Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




al. Wyzwolenia, Wałbrzych
heck: Tony,a po lewej to pewnie Schützenhaus ?
Budynek nr 73 (dawny), ul. Świdnicka, Wałbrzych
heck: Chyba wyburzyli go pod koniec lat osiemdziesiątych ?
Budynek nr 2 (dawna gorzelnia), Zarzysko
FM: Jak dowiedziałem się od jednego z mieszkańców Zarzyska gorzelnia działąła jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX w. Potem były próby uruchomienia w niej innego rodzaju produkcji, jednak jak widać na zdjęciach nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Obecnie opuszczona popada w ruinę.
pl. Marka, Leśnica
Zdzisław K.: To ten sam kształt kamienia, pomnika.
pl. Narutowicza Gabriela, Leśnica
kitapczy: Sądząc po napisach na szarfach zostały one poświęcone poległym bojownikom SSOS, czyli Samoobrony Górnośląskiej, poległym w III powstaniu śląskim po stronie niemieckiej. To nie jest rynek leśnicki, ale pl. Marka i pomnik wojenny. W tle posesje nr 2 oraz 3.
pl. Narutowicza Gabriela, Leśnica
kitapczy: Południowo-zachodni narożnik rynku z hotelem Fiebaga oraz wieżą kościoła parafialnego.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Popski
Popski
FM
Popski
Popski
Szyszka
morgot
morgot
morgot
kitapczy
Alistair
Alistair
Hellrid
Hellrid
Hellrid
t.ziemlicki@wp.pl
Hellrid
Hellrid
Hellrid
Hellrid
Hellrid

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
GŁOGÓW STAJE SIĘ TWIERDZĄ 1630 - 1632
Autor: McAron°, Data dodania: 2009-03-21 20:09:33, Aktualizacja: 2009-03-21 20:09:33, Odsłon: 3069

fragment książki Juliusa Blaschke pt. "Historia miasta Głogowa i Ziemi Głogowskiej"

Jednym z ważnych kamieni odgraniczających w rozwoju Głogowa jest założenie fortyfikacji. Od najdawniejszych czasów miasto było otoczone wałem obronnym, który kładł kres atakom wrogich wojsk. Leżąca wewnątrz pierścienia murów część miasta obejmowała nieomal tę samą powierzchnię, którą zajmuje jeszcze dziś t.z.w. stare miasto a więc aż do wsch. wylotu ulicy Powstańców od Odry do ulicy Starowałowej. Wyspa kolegiacka była tylko pojedyńczymi, częściowo bardzo zniszczonymi okopami umocniona i zaopatrzona w bramę Serbowską. Aby miejsca zabezpieczyć przed atakiem, wyreperowano całkowicie uszkodzone miejsca murów miejskich właśnie dwa lata po rozpoczęciu 30-letniej wojny na nowo przeprowadzono ich wewnętrzne połączenie i sprawdzono amunicję i prowiant. W 1627 usypano kilka okopów przed zamkiem i za serbowskim mostem odrzańskim założono redutę. Wreszcie miasto nie miało dotąd przeszkód w swoim wolnym terenowym rozszerzeniu się przez żadne ograniczające przepisy stref. Przedmieścia sięgały na zachodzie prawie do Brzostowa, na południu do Ruszowic a na wschodzie do Żarkowa. Ten stan zmienił się od jednego zamachu, gdy w 1630 na pomorskim wybrzeżu wylądował król szwedzki Gustaw Adolf, a jego szybki marsz na przód zagrażał utratą owoców cesarzowi uzyskanych przez zwycięstwa Wallensteina. Ponieważ Śląsk od dawna był celem, gdzie wróg zamierzał uderzyć, miasto Głogów i okolica znalazły się w bardzo uciążliwym położeniu przez obszerne zbrojenia wojenne, połączone z nowymi poborami, wzmocnieniem garnizonu, przemarszami i wzmocnieniem kwaterunków. W/g rozkazu hrabiego Dohna musiały być do sierpnia 1630 naprawione okopy przy mieście serbowskim, wykonany zwód do mostu, wykonany okop przy zamku, okop i strażnica przy Bramie Brzostowskiej, a okolice stąd aż do zamku obsadzone palisadą. We wrześniu 1630 przeniesiony został do Głogowa jako gubernator nadworny radca wojenny hrabia Montecuculi. Rozkazał natychmiast przez inżynierów: Marienburga i Gruendlera wykonać projekt obwarowania Głogowa i założenia głównego wału i szybko przystąpił do wykonania planu. W/g tego projektu wykopano m.in. na zachodzie od zamku bardzo głęboki rów wałowy, który mógł być utrzymywany pod wodą bezpośrednio z Odry. Wewnętrzna strona tego urządzenia była wybudowana wielokątowo tj. z prosto tworzących lini, w tępych występujących narożnikach, razem stykających się urządzeń fortyfikacyjnych. Na stronie miasta rowu wałowego usypano wysokie wały z przedwałami. Na szczycie wału stanęła wieża prochów z klasztorem dominikanów. Ogólnie fortyfikacje otrzymały kształt jeszcze dziś widoczny, który mimo licznych zmian w późniejszych czasach zachowały swoje główne linie aż do ich zniesienia, które setki lat były uciążliwym hamulcem w rozwoju Głogowa.
Przy zakładaniu głównego wału, który przytykał do starego muru miejskiego oraz okopów przed bramami - gubernator przystąpił do dzieła z największą bezwzględnością. Wszystkie budynki, stojące w drodze, zostały bezwzględnie zerwane, odbudowa częściowo pożarami zniszczonych przedmieść na lewym brzegu Odry została zakazana, gruzy oraz uzyskany z rozburzenia dotąd nie naruszonych budynków materiał zużyto do budowy fortyfikacji.
Rada miasta wniosła natychmiast pretensje przeciw tego rodzaju samowoli i zaznaczyła, że wały zostały założone za blisko miasta i brakuje także miejsca do przyjęcia wystarczającego garnizonu. Lecz wszystkie te przedstawienia były bezskuteczne, a także prośby magistratu, by fortyfikacje przesunąć dalej i przedmieścia, co najmniej „Jaskółcze Wzgórze” /teraz 1912 szaniec „Gwiazda”? lelek kozodój, ślepowron?/ włączyć do umocnień, nie znalazły uwzględnienia, gdyż prace fortyfikacyjne musiały być ukończone w jak największym pośpiechu. Także stany i miasta ks .głog. skarżyły się 17.09.1630 u cesarza, że Montecuculi chce wycisnąć koszty fortyfikacji z księstwa i pilnie prosili, aby wstrzymać budowle przy zmniejszeniu się niebezpieczeństwa szwedzkiego.
Miasto Głogów musiało dostarczyć do budowy fortyfikacji ponad 3000 fur drewna, pnie na palisady, dalej wapno i cegły, a nawet zapłacić murarzy i cieśli. Ponieważ do tego koszty kwaterunku były coraz uciążliwsze, próbowała rada, aby ująć się za biednym miastem znany z „Wallensteina” Schillera - cesarski feldmarszałek Tiefenbach i przedstawiła mu: „fortyfikacje znajdują się za blisko muru miasta i że prawie całkowicie z drewna zbudowane nowe domy mogą łatwo być zapalone przez wroga. Wielu mieszkańców zostało zmuszonych opuścić Głogów, podatki zmniejszyły się o tysiące talarów a wewnętrzne miasto nie wystarczyło w wypadku oblężenia, aby przyjąć konnicę, która przeważnie kwaterowała na przedmieściach. Nawet takie wyjaśnienie nie odniosło żadnego skutku i posłuchu. Mimo, iż cholera w 1631 strasznie szalała w Głogowie i w tym samym czasie straszny pożar miasta obrócił w popiół około 60 prywatnych domów, budowa fortyfikacji trwała jednak nieprzerwanie. W ciągu 1630 i 1631 zerwano kamienne mosty przed Bramą Szpitalną, furtą św. Jana i Bożego Ciała, a Brama Brzostowska, Polska Brama i Szpitalna zostały umocnione przez pojedynczo założone urządzenia ziemne masywnymi skarpami wałów i połączone przez opalisadowanie z murem miejskim zdolnym do obrony.
Aż do początku 1632 zdawała się budowa fortyfikacji w głównych zasadach być ukończona. Ofiarą tych robót padły: 17 budynków przy bramie młyńskiej z podatkiem 365 talarów, 108 budynków przed Bramą Polską opodatkowanych na 4722 talary, 54 budynki przy szpitalu św. Barbary opodatkowano na 2152 talary, 110 budynków przed Bramą Szpitalną opodatkowanych na 4246 talarów, 80 budynków przed Bramą Brzostowską opodatkowanych na 2960 talarów, 117 budynków poza Odrą opodatkowanych na 404 talary - razem 486 budynków, łącznie z podwórkami i ogrodami, opodatkowanych na 18485 talarów, poza tym 3 kościoły i 4 szpitale. Obrabowani ze swego mienia mieszczanie Głogowa nie otrzymywali żadnego odszkodowania i musieli wziąć kij żebraczy a chorzy ginęli pod gołym niebem.
Dokładną konsygnację /opis/ domów, znajdujących się w mieście i na przedmieściach Głogowa w 1629 /z imionami i nazwiskami właścicieli/ zawiera archiwum hrabiego Rzeszy Oppersdorfa na zamku Głogówek pod Prudnikiem. W/g opisu ogólna ilość domów w mieście wynosiła: w mieście 674, przed bramą młyńską 22, przed Bramą Polską 160, przed Bramą Brzostowską 77, przed Bramą Odrzańską 117 - razem 1159 domów. Poza tym dowiadujemy się z tego opisu, że zawsze w Głogowie /jak znaleźć można w papierach/ mieszkało 600 właścicieli domów. Dn. 11.X.1636 było jeszcze osiadłych 145 mieszczan, 27 wdów - 172 właścicieli domów. Ubytek wynosił 814 nazwisk. W/g świadectwa starosty z 1638 z 2500 mieszczan pozostawało nie więcej jak 122. O wszystkich poza miastem i murami znajdujących się i na fortyfikacje zużytych domach, zagrodach i szpitalach w 1674 wykonany z ksiąg gruntowych i urbariów wyciąg wszystkich właścicieli opiewał oszacowanie na 159016 talarów, od pięter na 406 talarów, czynsz dziedziczny na 48 talarów. Spis doręczono gł. król. urzędowi, lecz odszkodowanie nie zostało nigdy wypłacone.
Przy ciężkim uszkodzeniu miasta wzniesione fortyfikacje miały być wkrótce poddane wielu próbom swej odporności. W nocy z 5 na 6 sierpnia 1632 Sasi złączeni ze Szwedami zaatakowali Głogów w pierwszym natarciu, nie tracąc żadnego człowieka. Aż do pokoju westfalskiego twierdz 4-krotnie zmieniała właściciela. Podczas 8-letniego panowania Szwedów pracowano nieprzerwanie nad rozszerzeniem i naprawą obwałowania, przyczym do 1647 zniknęły ostatnie resztki przedmieść. Ziemię zrównano a kamienne nagrobki cmentarzy zużyto na obmurowanie fortyfikacji. Trzy okopy polowe usypane przez Szwedów na wyspie odrzańskiej i umocnienia na „Jaskółczym Wzgórzu” zostały znowu po 3-letniej wojnie zniesione przez załogę cesarską a rowy zrównane. W ogólności zdawało się, że Szwedzi przykładali więcej troskliwości do budowy okopów niż Austriacy, których roboty fortyfikacyjne określone były w wielu raportach jako niewystarczające. Przy zakładaniu nowych linii za bojaźliwie trzymano się formy starego muru miejskiego, tak że pozostało przy pierwotnie za wąsko pociągniętym pasie. Tam gdzie strony wielokąta wydawały się za długie dla frontu, zrobiono z nich dwie i to miało smutne następstwa, że ani jeden front nie przekraczał 300 metrów, a większość miała przestrzeń o 100 m mniejszą.
Poszczególne części głównego wału powstały w następujących latach: w 1656 zerwano ściśle na lewym brzegu Odry stojące domy krojczych sukna, farbiarzy i garbarzy, w 1657 wybudowano bastion Leopolda, w latach 1660 - 1662 bastion przy dominikanach, w 1666 międzywale /kurtynę/ Lwów-Sebastian masywnie okryto, w 1669 otoczono wyspę połączonymi okopami /retranchement/ i założono przed bramą kolegiacką małe kryte umocnienia /ravelin/. W 1679 zakończono budowę bastionu Michaelisa. W tym czasie mógł powstać bastion „Wilczy dółâ€ przy klasztorze klarysek. Tutaj przez ułożone przed bastionem wzmocnienia z faszyny, kamieni i ziemi, wstrzymana została całkowicie woda dla starego młyna odrzańskiego. W 1677 wybudowano bastion zamkowy, w 1678 bastion Krzyża /krzyżowy/ i w 1690 ukończony. W 1680 przeniesiono Bramę Brzostowską na kurtynę /międzywale/ pomiędzy bastion dominikański a Lwów, rozszerzono główny rów i założono przed nim kryte wzmocnienia /ravelin/. Po przebudowaniu na końcu ulicy Bożego Ciała małej furty w murze miejskim w sklepioną bramę przejazdową i wstawione w kurtyny pomiędzy bastionem Krzyża a Ferdynanda i rów przed tym ostatnim poszerzono, w 1681 zamknięto zawaloną w 1671 Bramę Polską. Brama Odrzańska została niezmieniona. Następnie Brama Szpitalna została usunięta przez założony przed nią bastion Anioła, a później stara Brama Polska przez założony przed nią bastion Ferdynanda. Z początkiem XVIII wieku i tak aż do 1720 ukończono całkowicie główny wał.
Na starym planie miasta z 1648 wykazane są następujące stare okopy: Wilczy Dół i obok niego okop Michaelisa /w stronę Odry/, okop Ferdynanda przed Polską Bramą, okop Krzyża, okop Anioła przed Bramą Szpitalną, okop Leopolda za katolicką farą /przy moście ulicy Pocztowej/, dalej okop Sebastiana, okop Lwów i ravelin przed bramą brzostowską, okop dominikański na płd.-zach. od klasztoru dominikanów, okop zamkowy, okop odlewni /huty/ przy Odrze przed furtą położoną na końcu ulicy Mnichów /M. Odrzańska/, okop młyński i ogród komendanta przed Bramą Polską poza okopami. Poszczególne nazwy aż do ostatnich czasów /przed 1912/ były widoczne na wmurowanych kamiennych tablicach głównego wału. Jedna taka płyta kamienna znajdowała się np. na wystającym narożniku głównego stojącym na miejscu nowego budynku starostwa powiatowego. Napis brzmiał: DIESES WERCK STEHT IN GOTTES H-D U.S. DOMINICUS GENAT AO 1662. Druga płyta kamienna znaleziona była wiosną 1908 przy robotach zrywania murów w płn. części komendantury. Na przedniej i tylnej stronie była surowa płaskorzeźba, na której można było rozpoznać walkę Michała archanioła z diabłem. Zupełnie podobna kamienna płyta jest wmurowana na płd. podłużnej ścianie koszar Michaelisa przy ulicy Wilczej /Koszarowej/. Ona również ukazuje obraz archanioła Michała z napisem: „QVIS VT DEUS - /kto jak Bóg/ AO 1675. Pomóż nam walczyć i znieść nieprzyjaciół św. Michale”. W utrzymanej części wału na płd. od miasta znajdują się w murach jeszcze napisy: bastion Sebastiana i bastion Leopolda.
Fortyfikacje przyniosły miastu w następstwie mało szczęścia. Za słabe żeby dały skuteczną ochronę, uczyniły miasto najbardziej wysuniętym punktem potęgi Habsburgów zawsze jako punkt oparcia operacji wojennych. Mimo, iż właśnie zdolni i wpływowi dowódcy jak Wallenstein, Torstenson, Fryderyk Wielki i Napoleon I z wielką gorliwością popierali rozbudowę i przebudowę urządzeń fortyfikacyjnych, mają na uwadze wyróżniające się Głogowa znaczenie, to jednak twierdza we wszystkich wojnach, jakie zagrażały Śląskowi, nie odegrała sławnej roli. Mimo olbrzymich ofiar składanych przez państwo i miasto od czasu ich powstania, nie spełniły w krytycznych okresach prawie nigdy swego zadania. Z jednej strony ponieważ miejscowość mało nadawała oporu dla twierdzy i po zmianie głównego koryta rzeki /1583/ brakowało naturalnej ochrony, z drugiej strony także z tej przyczyny, że kosztowne rozszerzenia i naprawy głównie wykonane zostały na podstawie starego planu fortyfikacyjnego a wykazane braki w pierwszych założeniach nie były nigdy usunięte. I tak ciasny pas twierdzy był dla mieszkańców miasta nie tylko uciążliwym przymusem, lecz także źródłem stałych niepokojów, ucisku i niewypowiedzianych cierpień. Twierdz głogowska w/g Partscha zniosła twardy los, dlatego, że ważność wojskowa jej położenia przeważyła wartość pokojową i gospodarczą.

Literatura:
• Bl. 265-272.
• Minsberg II 27-29,32-33,126-130.
• Berndt I 111-116.


fragment książki Juliusa Blaschke z 1912 roku pt. "Historia miasta Głogowa i Ziemi Głogowskiej"

/ / / /