Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Wnętrza willi nr 12, Wrocław
Danuta B.: Dzisiaj był w szkole dzień otwarty. Udało się co nieco sfocić. Ale takie zdjęcia wymagają trochę pracy przy obróbce, będę powoli dodawać.
Rzeźnia (dawna), ul. Łazienna, Wrocław
Danuta B.: Po dychu do przodu i tyłu?
Zdjęcia lotnicze, Bolków
MacGyver_74: Dlatego przekazałem do wyroczni...
Pawilon handlowo-usługowy, al. Jana Pawła II, Szczecin
atom: Podobne ujęcie do tego:

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Paulus,
foxi
Danuta B.
foxi
atom
atom
atom
Szyszka
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
antypuszka
antypuszka
Paulus,
Jan R

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Podziemna Wenecja w Wałbrzychu
Autor: Petroniusz°, Data dodania: 2011-01-03 20:20:35, Aktualizacja: 2012-09-29 08:46:29, Odsłon: 3199

Odkrywamy Lisią Sztolnię

1. Lisia Sztolnia oczami księżnej i redaktora

Autorka "Dziennika podróży do Cieplic w roku 1816" Izabela z Flemmingów Czartoryska, żona księcia Adama Kazimierza, Generała Ziem Podolskich w roku 1816 gościła w Wałbrzychu u wód Starego Zdroju. Swój pobyt opisała w dzienniku pt. "Dyliżansem przez Śląsk". Księżna 11 lipca 1816 roku została zaproszona do domu pani Kospott. Tam spotkała pana Mielińskiego, polskiego szlachcica, dyrektora kopalni węgla. Zaproponowano jej zwiedzenie kopalni. Z wielką ochotą na to przystała. Księżna w swoim dzienniku pisze: "Weszliśmy do barki - było nas dwanaście osób. Płynęliśmy strumieniem czy kanałem o powierzchni pół mili niemieckiej" (kanał miał 7,5 stopy wysokości, 5 stóp szerokości i długi był na 3200 łokci - w przeliczeniu na metry, w przybliżeniu wynosi to: 2,2 m wysokości, 1,5 metra szerokości i 1800 metrów długości). Wszystko było rzęsiście oświetlone, poprzedzała nas piękna muzyka na innej barce. Po przybyciu do kopalni, gdzie było dość obszerne wgłębienie, znaleźliśmy się w bardzo pięknym salonie. Wszystko było umajone i rzęsiście iluminowane. W głębi transparent powitał nas słowami, którymi górnicy pozdrawiają zawsze tych, których ujrzą lub spotkają. Są to dwa słowa "Szczęść Boże", co jest równoznaczne z życzeniem "Wróć stąd szczęśliwie i bezpiecznie". Wyrazy te jarzyły się z głębi ślicznego salonu, pośrodku którego stał wytwornie nakryty stół z lodami, ciastkami, winem, herbatą, owocami. Wysiedliśmy w salonie i zjedliśmy z apetytem podwieczorek. Byliśmy 200 sążni pod ziemią".

Tak opisuje swój pobyt księżna Czartoryska w dniu 11 sierpnia 1816r. w "Lisiej Sztolni". Po 179 latach, we wtorek 22 sierpnia 1995r. o godz. 12.30 mieliśmy możność być w tym samym miejscu, co księżna Izabela. Przez blisko dwa wieki niewiele tam się zmieniło. Całość podziemnej eskapady przygotowali pracownicy Muzeum Techniki i Górnictwa z szybu "Jan" wraz z zastępem ratowników z tego szybu.

Przed wejściem do "Lisiej Sztolni" otrzymaliśmy ubrania robocze, koszule, onuce, buty gumowe, lampy górnicze i hełmy. Na czele kilkuosobowej dziennikarskiej grupy stał kierownik Stacji Ratowniczej z szybu "Jan" Leszek Witkowski. Grupę telewizyjną prowadził dyr. Jerzy Kosmaty. Zapalamy lampy i ostrożnie schodzimy w dół. Tam główny chodnik ma właśnie w przybliżeniu takie wymiary jak to podała księżna Izabela, tj. 2,2 metry wysokości i 1,5 metra szerokości. Najpierw idziemy w prawo. Chodnik prowadzi w stronę Pełcznicy w okolice dawnego WPHW. Po osiemdziesięciu metrach woda zaczyna wlewać się nam do butów. Dalej mogą iść tylko ci co mają buty rybackie. Leszek Witecki postanawia, by dalej nie iść. Zresztą dalej chodnik jest zamurowany. Jego całkowita długość wynosi blisko 250 metrów. Zawracamy i udajemy się w przeciwnym kierunku. Wysokość i szerokość wyrobiska jest taka sama. Brniemy w wodzie do połowy łydek. Skręcamy w pierwsze odgałęzienie w lewo. Chodnik jest o wiele szerszy i pnie się w górę. Znajdujemy się w okolicy Komendy Wojewódzkiej Policji. Gdzieś w tym miejscu wpadł w 1984r. samochód milicyjny, który stał na jezdni - informuje nasz przewodnik - miejsce to zostało zasypane przez policję, o tu, widać, że jest to ziemia nawieziona - dodaje Leszek. W zasypywaniu nie brali udziału ratownicy. Tuż obok jest drugie zawalisko. Gdzie prowadzi? - nie wiadomo. Ustalają to przebywający na miejscu miernicy z kopalni. Wracamy i idziemy dalej. Chodnik jest długi gdzieś na około 350 metrów. Po lewej i prawej jego stronie znajdują się wybite w skale komory. Część z nich jest wykończona i obetonowana. W innych są tylko złożone szyny kolejowe. - Jest na nich data - informuje nas nasz fotoreporter - 1884 rok. Kto i kiedy wykonał wnęki? - nie wiadomo. Nie wiadomo też czemu i komu miały służyć. Przypuszczeń i domysłów jest wiele. Najbardziej wiarygodne jest to, że komory mogły być wykonane w okresie wojennym. Od komór jest niedaleko do budynku policyjnego. Na pewno jest więc do niego dojście. W jednej z tych komór już dziś można by urządzić sporą kawiarenkę. Idziemy dalej, posuwamy się powoli wśród litej skały, niekiedy nadwątlonej czasem. Musimy uważać na głowy. Pokazuje się coraz więcej wody. Część z tych, co mają zwykłe buty gumowe rezygnuje z dalszej drogi i zawraca. Pozostali idą jednak dalej nawet w zwykłych butach. Woda wlewa się do nich i jest strasznie zimna. - A co tam - mówię sobie i człapię naprzód. Koleżanka z "Gazety Robotniczej" Violetta Waluk, również mimo zwykłych butów, postanawia iść dalej. Minęliśmy biegnące nad nami tory kolejowe i poszliśmy pod ul. Reja w stronę szybu "Julia". Po 350 metrach nagle chodnik się kończy. Leszek Witecki mówi, że zasypano go celowo od strony dawnej kopalni "Thorez". Zawracamy. Uważnie przyglądamy się litej skale i obudowie kamiennej wykonanej bez jakiejkolwiek zaprawy. Od czasu do czasu potykamy się o przegniłe podkłady kolejowe. Woda chlupie w butach. Spodnie robocze są mokre powyżej kolan, marynarka i ręce brudne. Głowa za to bez żadnych guzów. Chroni ją hełm.

Wychodzimy na zewnątrz. Wylewam wodę z butów. Miernicy kończą obmiary i również wychodzą. Dyrektor Jerzy Kosmaty z Muzeum Górnictwa sprawdza z książką stan osób, które weszły i wyszły. Wszystko się zgadza. Są wszyscy. Ratownicy przystępują do zamurowywania wejścia.

Państwo Piątkowie w swojej publikacji pt. "Wałbrzyskie Górnictwo Węglowe" piszą: "Należy tu wspomnieć o pierwszej na kontynencie europejskim spławnej sztolni do transportu węgla w łodziach. Była to sztolnia "Lis", w której spiętrzano wodę do wysokości 1 m. Od 1794r., tj. od daty uruchomienia zwiedziły ją setki osób, w tym liczni kuracjusze z pobliskich uzdrowisk".

Sztolnia ta została wydrążona w latach 1791-1794 na granicy między Białym Kamieniem a Starym Zdrojem. Do 1854 roku transportowano węgiel w łodziach, a później w wozach kopalnianych ciągniętych przez konie. W miejscu, gdzie znajdował się jeszcze do niedawna tzw. autodrom, nieopodal budynku Komendy Wojewódzkiej Policji, był port. Z barek przeładowywano węgiel na furmanki i wywożono w świat. Co nam zostało z tamtych lat? - W rzeczy samej niewiele, ale zawsze coś. Cała ta wyprawa, a wcześniej zastępu ratowników, była poświęcona zbadaniu stanu wyrobisk i temu, by w jak najszybszym czasie móc przystąpić do udostępnienia zwiedzającym unikatowego zabytku na skalę europejską, a kto wie czy nie światową.

Dyrektor Jerzy Kosmaty powiedział, że o ile znajdą się odpowiednie środki, to już w roku przyszłym, o tej porze słynna "Lisia sztolnia" będzie otwarta. Otwarcie odbyłoby się w 180 rocznicę pobytu księżnej Izabeli Czartoryskiej w Wałbrzychu.

Przy pierwszej penetracji nie natrafiliśmy na słynną komnatę, w której księżna jadła przepyszny podwieczorek, piła herbatę i wino, ale kto wie... Jeśli w porę przystąpi się do renowacji wyrobisk, odkopania zawalonych miejsc, to i my będziemy mogli popłynąć w zrekonstruowanej łodzi, wypić kawę, a nawet coś mocniejszego w rzęsiście oświetlonej komnacie. Na to potrzebne są pieniądze i muszą się znaleźć, tym bardziej, jeśli mamy tak niewątpliwą atrakcję. Sztolnia powinna być magnesem, który przyciągnie turystów, ważnym punktem na turystycznej trasie przez województwo wałbrzyskie.


Powyższy artykuł pochodzi z Tygodnika Wałbrzyskiego [1]. Sprostowania wymaga miejsce usytuowania basenu portowego, do którego ze sztolni wypływały barki załadowane węglem. Wg planów z początku XIXw. basen ten znajdował się w miejscu późniejszego WPHW przy ul. Chrobrego, a nie, jak podano w artykule, w miejscu dawnego autodromu (miasteczka ruchu rowerowego).


2. Spław łodziami jak 200 lat temu?

Poznaliśmy wrażenia z pobytu w sztolni spisane przez redaktora. Warto teraz zapoznać się z wynikami mierniczych, biorących udział w tej samej wyprawie, a także z historią renowacji sztolni. Informacje te przedstawił Kazimierz Szewczyk na konferencji naukowo-technicznej [2] w roku 2001:

W wyniku tego rozpoznania stwierdzono, że wyrobisko jest częściowo drożne, na długości 540m od strony ul. Reja, chociaż miejscami w złym stanie wymagającym robót górniczych. Na 540m sztolni istniejący pełny zawał na skrzyżowaniu z pokładem 441 uniemożliwił dalszą penetrację w kierunku południowym. Dokonano również penetracji sztolni z drugiej strony tj. od strony szybu zjazdowego "Julia" i stwierdzono jej drożność na odcinku 170m. Dalszą penetrację uniemożliwił pełny zawał skał stropowych na skrzyżowaniu z pokładem 321. Wyrobisko na tych odcinkach było wykonane w obudowie murowej kamiennej lub bez obudowy w zwięzłych piaskowcach. Nieznany pozostał odcinek sztolni na długości 599m. Aby podjąć jakiekolwiek prace projektowe nad przystosowaniem jej do zwiedzania należało ją najpierw udrożnić i wykonać szczegółową dokumentację mierniczą jej przebiegu, szczególnie w strefie oddziaływania eksploatacji górniczej niżej wybranych pokładów węgla.

W 1998r. na zlecenie Gminy Wałbrzych w ramach "Analizy wykonalności przedsięwzięcia Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu" opracowano m.in. projekt koncepcyjny pt. "Podziemna trasa turystyczna-duża". Projekt ten przewidywał:

  • adaptację 33 m odcinka szybu "Sobótka" i zabudowę w nim przyjścia schodowego oraz windy osobowej,
  • renowację podszybia szybu "Sobótka" i przekopu na poziomie "Lisiej sztolni" na poz.+410,7m,
  • renowację "Lisiej sztolni" na całym odcinku od ulicy Reja do szybu "Sobótka" tj. remont obudowy, usunięcie zbędnej skały płonnej, uporządkowanie spągu i jego utwardzanie,
  • przygotowanie około 500m odcinka sztolni do przejazdu pociągu osobowego górniczego,
  • wykonanie około 300m koryta wodnego do spławu łodziami, tak jak to było 200 lat temu,
  • zagospodarowanie terenu obok wyjścia z "Lisiej sztolni" przy ul. Reja.

Opracowana "Analiza wykonalności" przyjęta została Uchwałą nr LIII/94/98 Rady Miejskiej w Wałbrzychu z dnia 18.06.1998r i przekazana do realizacji zarządowi Miasta Wałbrzycha. Zarząd Miasta Wałbrzycha ogłosił w 1999r przetarg na wykonanie projektu budowlanego nt. "Renowacja zabytkowej XVIII-wiecznej "Lisiej sztolni" i szybu "Sobótka" w Wałbrzychu", który wygrało Biuro Projektowe Centrum Ekologii i Techniki "EKO-CUPRUM" we Wrocławiu. Projekt ten otrzymał stosowne uzgodnienia i zezwolenie na prowadzenie robót:

  • decyzją nr 29/99 z dnia 1.04.99r Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu Oddziału Zamiejscowego w Wałbrzychu na prowadzenie robót w obiekcie zabytkowym, oraz
  • decyzją nr 1069/99 z dnia 30.09.99r Naczelnika Wydziału Administracji Architektoniczno- Budowlanej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu na remont obudowy "Lisiej sztolni" przy ul. Reja 1 i szybu "Sobótka" przy ul. Wysockiego 28 w Wałbrzychu oraz zabudowę w szybie klatki schodowej konstrukcji stalowej.

Na podstawie opracowanego projektu budowlanego podjęto działania w celu zapewnienia środków finansowych na jego realizację. Środki na ten cel uzyskano:

  • z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej -22% środków finansowych,
  • z Gminy Wałbrzych - 77% środków finansowych,
  • od Generalnego Konserwatora Zabytków - 1% środków finansowych.

 


3. Trzydzieści metrów żelbetu z II wojny światowej

Po zgromadzeniu środków finansowych ogłoszono przetarg na wykonawcę robót renowacyjnych w "Lisiej sztolni" i w szybie "Sobótka", który wygrało Przedsiębiorstwo Robót Górniczych i Urządzeń Technicznych "GROT" Sp. z o. o. w Złotoryi. Plac budowy został przekazany wykonawcy 02.06.2000r. Prace renowacyjne prowadzono na trzech frontach:

  • od strony ulicy Reja w "Lisiej sztolni",
  • od strony szybu "Sobótka" w "Lisiej sztolni" na zbicie, oraz
  • w szybie "Sobótka".

Roboty w "Lisiej Sztolni" rozpoczęto w dniu 03.07.2000r po zorganizowaniu placu budowy i dostarczeniu energii elektrycznej oraz uruchomieniu wentylacji lutniowej tłoczącej.

 

Początkowo na dostępnych odcinkach sztolni wykonano roboty porządkowe polegające na usunięciu ze spągu zbędnego kamienia i błota a następnie jego odwodnienia i osuszenia. Renowacja istniejącej obudowy murowanej kamiennej polegała na wypełnianiu ubytków w spoinach zaprawą cementowo-wapienną, wypełnianiu kamieniem pustek poza obudową oraz zabezpieczaniu uszkodzonej obudowy murowej w kilku miejscach rzędem kotew wklejanych. W miejscu stwierdzonego dużego obwału I na 235m od wejścia z ul. Reja oraz obwału II na 275m, postawiono w wyrobisku nową obudowę murową kamienną, wykorzystując kamień będący na miejscu.

W miejscach gdzie wyrobisko było bez obudowy, szczególnie w zwięzłych piaskowcach, przeprowadzono kontrolną obrywkę stropu. Po zabezpieczeniu stropu istniejących wyrobisk, przystąpiono do przebierania podsadzonej masami skalnymi niedostępnej części wyrobiska. Polegało to na wybieraniu narzędziami ręcznymi luźnych mas skalnych, które stanowiły w większości masy podsadzkowe wypełniające sztolnię pod sam strop. W miarę postępu przodka stwierdzono coraz większe zniszczenia obudowy wyrobiska, szczególnie w skałach miękkich, które stanowiły łupki ilaste, oraz na skrzyżowaniach z pokładami węgla. Napotykano na fragmenty zdeformowanej obudowy murowanej z cegły, która się rozsypywała na miejscu. W warunkach tych praktycznie wykonano nowe wyrobisko trzymając się kierunków zrąbów aby nie zgubić się w górotworze. O rodzaju zastosowanej w danych warunkach obudowy decydował inspektor nadzoru. W szczególnie trudnych warunkach stosowano obudowę stalową z łuków typu ŁP lub ŁS oraz obudowę stalową prostokątną z szyn o profilu TH-21. W miejscach gdzie warunki były lepsze zastosowano obudowę drewnianą prostokątną lub mieszaną stalowo-drewnianą i murowaną.

Udrożnienie sztolni zakończono w dniu 16.03.2001r. Od strony ul. Reja uporządkowano 686,2m wyrobiska, zaś od strony szybu "Sobótka" 616,2m wyrobiska. Z wyrobiska usunięto 3900 m3 mas skalnych i podsadzkowych, ponieważ sztolnia została częściowo podsadzona kamieniem popłuczkowym. Część skały została ulokowana na dole, natomiast większość wytransportowano na powierzchnię. Na odcinku 443,2m w sztolni znajduje się obudowa kamienna murowana, z łamanego piaskowca, która nie wymagała większego remontu poza uzupełnieniem spoin. Na odcinku 359,8m wyrobisko wykonane zostało w zwięzłych piaskowcach bez obudowy i nie wymagało remontu poza dwoma obwałami, spowodowanymi przypuszczalnie robotami strzelniczymi wykonanymi w czasie II wojny światowej, gdy przystosowywano sztolnię do innych celów. W tych miejscach zastosowano obudowę murową kamienną. Na pozostałym odcinku sztolni, wykonanej szczególnie w łupkach ilastych i piaszczystych obudowa nie zachowała się w dobrym stanie i wymagała przebudowy. (...) Na odcinku 30,0m sztolnia przebudowana została na obudowę żelbetową, przypuszczalnie w czasie II wojny światowej. Po udrożnieniu łączna długość sztolni wynosi 1302,4m. (...) W miarę postępu przodków prowadzanych na zbicie tj. od strony ul. Reja oraz od szybu "Sobótka" zaobserwowano obniżanie się spągu co po zbiciu utworzyło nieckę obniżoną o 13,38m w stosunku do pierwotnej niwelacji sztolni. Stwierdzono na podstawie analizy, że obniżenie to spowodowane zostało szkodami górniczymi niżej wybranych pokładów węgla. Eksploatacja ta spowodowała również obniżenie poziomu "Lisiej sztolni" przy ulicy Reja o 2,85m i przy szybie "Sobótka" o 2,97m. Ponadto analiza wykazała, że część sztolni na odcinku 599m została podsadzona przypuszczalnie w latach 1929-1931, podczas likwidacji znajdującego się w pobliżu szybu "Bohr" , co nie zostało odpowiednio zaznaczone na dostępnych mapach górniczych. Z uwagi na bliską odległość od powierzchni tj. 15-30 m, podczas wykonywania prac renowacyjnych nastąpił stały dopływ wody do sztolni w ilości 2,2m3/godz. co wymaga jej pompowania.
Udrażnianie sztolni i stosowanie nowej obudowy odbywało się w gabarytach poprzedniej obudowy. Starano się pozostawić wszelkie stare napotkane elementy obudowy sztolni w tym murów z cegły i kamienia, które nie zagrażają zawaleniem i bezpieczeństwu ludzi. W miarę posiadanych środków starano się penetrować sąsiednie chodniki w pokładach węgla ale wszystkie były wypełnione zawałem lub masami podsadzkowymi. Po zakończeniu prac udrażniających w sztolni przystąpiono do prac renowacyjnych w szybie "Sobótka" tj. wymianie uszkodzonych dźwigarów, uzupełnieniu ubytków w obudowie murowej oraz zabudowaniu przejścia schodowego w szybie. Prace te zakończono 31.05.2001r.

Równocześnie odbywało się projektowanie drugiego etapu tj. przystosowanie "Lisiej sztolni" do ruchu turystycznego. W projekcie tym założono:

  • zabudowę w szybie "Sobótka" windy osobowej do zjazdu turystów z powierzchni na poziom "Lisiej sztolni",
  • wykonanie około 300m koryta wodnego do spławiania turystów łodziami, tak jak to odbywało się 200 lat temu,
  • wydrążenie kilku wnęk w starych chodnikach ,w których można by przedstawić technologię wybierania węgla.

Realizacja tego projektu została wstrzymana z powodu wcześniej nieprzewidzianych okoliczności.

 

Po udrożnieniu "Lisiej" sztolni w 2001r. Wałbrzyskie Kopalnie Węgla Kamiennego w Likwidacji z przyczyn oszczędnościowych zmieniły projekt zabezpieczający obiekty Miasta Wałbrzycha przed zagrożeniem wodnym w następstwie zatapiania podziemnych kopalń węgla. Zrezygnowano z planowanej pompowni głębinowej w szybie "Julia" pozostając tylko przy realizacji projektu przystosowania sztolni "Friedrich - Wilhelm" na poz. +391m n.p.m., jako jedynego kolektora drenażu wód podziemnych po zlikwidowaniu działalności górniczej w Wałbrzychu z odprowadzeniem wód do potoku Pełcznica. W związku z powyższym inwestor "Lisiej" sztolni zlecił niezwłocznie wykonanie prognozy zagrożenia wodnego dla "Lisiej" sztolni po zatopieniu kopalń wałbrzyskich. Prognozę tę wykonało Polskie Towarzystwo Ochrony Zabytków Podziemnych HADES-Polska z siedzibą we Wrocławiu. Autorzy tego opracowania zwrócili uwagę na istnienie dużego zagrożenia wodnego dla "Lisiej" sztolni po zatopieniu kopalń wałbrzyskich i podali w wątpliwość możliwość funkcjonowania trasy turystycznej na całej jej długości. Stanowisko to potwierdził również w swojej opinii dr inż. Janusz Fiszer z Politechniki Wrocławskiej, który na podstawie badań modelowych uważa, że na skutek podniesienia się zwierciadła wód podziemnych, zalaniu może ulec najniżej położony środkowy odcinek "Lisiej" sztolni, określony rzędną stabilizacji zwierciadła wody na poziomie +404,5 m n.p.m. Jego zdaniem nie czekając na końcowy efekt zatapiania kopalń wałbrzyskich możliwe jest wykonanie trasy turystycznej na końcowym odcinku "Lisiej" sztolni przy ul. Reja w Wałbrzychu, powyżej poziomu +404,5m n.p.m., który będzie na pewno bezpieczny przed zagrożeniem wodnym.

W związku z wyżej wymienionymi opiniami inwestor zweryfikował poprzednie założenia projektowe przystosowania "Lisiej" sztolni do celów turystycznych - etap II i przygotował nowe założenia polegające na wykorzystaniu tylko 58 m odcinka sztolni przy ul. Reja do pieszego ruchu turystycznego. Do pozostałego odcinka sztolni decyzje podjęte zostaną w terminie późniejszym po całkowitym zatopieniu podziemnych wyrobisk i ustabilizowaniu się zwierciadła wód podziemnych co zdaniem hydrogeologów ma nastąpić w połowie 2002r. Prace II etapu w "Lisiej" sztolni wykonywane były w okresie 1.12.2001r do 30.04.2002r. W ramach tych prac:

  • przystosowano odcinek sztolni o długości 201 m przy ul. Reja w Wałbrzychu do pieszego ruchu turystycznego,
  • wykonano 65m odcinek pochylni ewakuacyjnej ze sztolni z wyjściem przy ul. Mazowieckiej w Wałbrzychu,
  • zagospodarowano teren na powierzchni przy wejściu do "Lisiej" sztolni przy ul. Reja,
  • zaadaptowano byłą łaźnię kobiet przy szybie "Sobótka" na pomieszczenia dla obsługi ruchu turystycznego.

Następnie Zarząd Miasta Wałbrzycha uchwałą nr 323/02 z dnia 30.04.2002r bezpłatnie użyczył Muzeum w Wałbrzychu obiekty zrealizowane w ramach zadania inwestycyjnego pn. "Renowacja Lisiej sztolni i szybu "Sobótka" w Wałbrzychu z udostępnieniem tras turystycznych". Muzeum w Wałbrzychu z dniem 1.06.2002r udostępniło do pieszego ruchu turystycznego 201, odcinek "Lisiej" sztolni i 69 m odcinek pochylni przy ul. Reja. Pozostały odcinek sztolni był kontrolowany okresowo przez pracowników Muzeum.

 


4. Zatopione marzenia

W sierpniu 2002r. po obfitych opadach deszczu w Wałbrzychu, nastąpiło gwałtowne zalanie środkowego, najniżej położonego odcinka sztolni na długości około 400m. Próby odwodnienia tego odcinka przy pomocy pomp górniczych okazały się nieskuteczne. Przeprowadzone badanie składu chemicznego wody w sztolni wykazały, że jest to woda z zalanych wyrobisk górniczych. Zwierciadło wód podziemnych ustabilizowało się na poziomie około + 402m n.p.m. Potwierdziła się opina ekspertów z 2001r o istnieniu zagrożenia dla niżej położonego odcinka "Lisiej" sztolni. Obecnie analizowane są możliwości obniżenia poziomu wód gruntowych o około 6 m, aby doprowadzić do udrożnienia zalanego odcinka sztolni. W tym zakresie mają wypowiedzieć się hydrogeolodzy i określić przypuszczalne koszty tej operacji. Na razie brak środków finansowych na tą ekspertyzę. Czynna jest tylko do zwiedzania trasa turystyczna o długości 270 m z wejściem przy ul. Reja w Wałbrzychu. Jest to najstarszy odcinek "Lisiej" sztolni pochodzący z lat 1791-1792.

 


Jako materiał uzupełniający polecam lekturę innych artykułów na temat Lisiej Sztolni:
- autorstwa Jerzego Kosmatego z roku 2005: (czytaj artykuł)
- z Odkrywcy (czytaj artykuł)



Literatura:
[1] (punkt 1): Tygodnik Wałbrzyski nr 35; 29.08-04.09.1995r.; autor: Roman Gileta
[2] (punkt 2-4): Renowacja zabytkowej XVIII-wiecznej "Lisiej sztolni" w Wałbrzychu; Kazimierz Szewczyk; Materiały z konferencji naukowo-technicznej "Zabezpieczanie i rewitalizacja podziemnych obiektów zabytkowych", s. 365-376. Kraków-Bochnia 21-22 września 2001 r.;
Literatura do artykułu Kazimierza Szewczyka:

  • E. Piątek, Z. Piątek - "Lisia sztolnia"- Kronika Wałbrzyska, 1986r, PWN Warszawa-Wrocław.
  • E. Piątek, Z. Piątek -"Pierwsza spławna sztolnia w śląskim górnictwie węglowym". Wiadomości Górnicze nr 5/76, Katowice.
  • Analiza wykonalności przedsięwzięcia Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu- EKO CUPRUM Wrocław 1998r. - maszynopis.
  • Projekt budowlany "Renowacja zabytkowej XVIII-wiecznej "Lisiej sztolni" w Wałbrzychu" - EKO CUPRUM Wrocław 1998r. - maszynopis.
  • Dokumentacja powykonawcza renowacji "Lisiej sztolni" w Wałbrzychu, opracowana przez Przedsiębiorstwo Robót Górniczych i Usług Technicznych "GROT" Sp. z o. o. w Złotoryi, maszynopis, maj 2001r.

/ / / /