Budynki stacji Szczawienko. Jeśli znikną ta decyzja będzie dla mnie największą hańba jak dotąd, pokazem złej woli, brakiem poszanowania i złym podejściem do historii przez władze, a konserwator zabytków instytucją teoretyczną. Wierzę, że tak nie będzie.
Rozumiem Twój emocjonalny stosunek, ale czy widzisz jakiś sensowne zastosowanie dla tych budynków, mając na uwadze, że Wałbrzych Szczawienko to już nie jest dworzec a właściwie przystanek kolejowy.
Choćby siedziba WOKu, koncertownia, ale taka warsztatowa, nie klubowa. Może hostel - bo przecież i tak ruch pociągów jest bardzo umiarkowany. Niestety WOK się przeniesie do Starej Kopalni, a w hostel nie zainwestuje nikt. Prezydent zagiął na dworzec parol i wszystko zmierza (spotkania z dyrekcją kolejowych nieruchomości) do tego żeby wymazać dworzec jako przeszkodę w realizacji park&ride. Na razie są większe problemy w mieście i może jeszcze postoi dalej gnijąc bez opieki.
Moim zdanie właśnie ta bliskość torów kolejowych jest dla większości (wszystkich?) potencjalnych inwestorów dyskwalifikująca. Ruch umiarkowany czy nieumiarkowany, to jednak jest te kilkanaście pociągów dziennie kilka metrów od budynku.
A mówiąc z perspektywy osoby, która na tym dworcu bywa zwykle co najmniej dwa razy w tygodniu, to zamiast straszącej rudery przydałaby się na nim wiata chroniąca przed deszczem.
Zastosowanie ? Może to naiwne ale... wszystko co tylko związane z koleją. To przecież obiekt KOLEJOWY. W zupełnie drugą skrajność pójść nie można, to że bliskość torów przy budynku stacji jest mała to oczywiste, dlatego nie wymyśla się w takich miejscach nie wiadomo czego. Pamiętam jak w pod koniec lat 90-tych, czy na początku 00-tych w w dawnej restauracji była hurtownia z ciuchami. W zasadzie w granicach rozsądku można by wymyślić cokolwiek, nawet mieszkania na górnych piętrach dla ludzi związanych z koleją, ale potrzeba pieniędzy, planu, dobrej woli, chęci, szacunku, kompromisu. Zburzyć najprościej. Dlaczego budynek dworca w Świebodzicach odrestaurowano ? Tam też jest wrażenie, że nie wiadomo do końca jak zagospodarować odnowiony budynek. Ale go uratowano, będzie stał i coś się wymyśli. Szykuje się podobno Wałbrzyska Kolej Aglomeracyjna z reaktywowaną odnogą w stronę Szczawna Zdroju czy odnogą nawet w stronę Poniatowa, a stacja i tak jest bądź co bądź węzłowa (przystankiem jej nazwać więc nie można, chociaż do takiej rangi upadła). Jeśli to nastąpi można dołożyć i wiatę, ruch znów będzie większy i może nie starczyć budka z biletami - dreszcze mi przechodzą na taki pomysł, przerażają mnie niektóre wymysły władz ślepo dążących do realizacji swoich szatańskich planów ignorując historię, przeszłość, tradycje. Co powinien robić konserwator ? Do końca walczyć o ratunek takich obiektów, które jeszcze do tego nie są w stanie tragicznym, w imieniu ludzi dla których takie historie coś może znaczą.
Wszystko pięknie, ale kto ma na to dać pieniądze. Kolej? Nie sadzę. Miasto? Tym bardziej nie. Będziemy więc mieli piękną, coraz bardziej podupadającą ruinę.
Mimo, że podzielam Twoje przekonania wiem, że prezydent dopnie swego i doprowadzi do wyburzenia dworca. Jest może kilkaset osób, które czują że burzenie obiektów historycznych to barbarzyństwo, ale gros społeczeństwa nie ma tej wrażliwości i podpierając się argumentem o uprawianiu "bizancjum" i wyrzucaniu pieniędzy z "moich" podatków będą za jego rozbiórką. Nawet jeśli będzize miała to być w zastępstwie wiata z pleksy. I nie pomoże tu argument że jesteśmy dzikim krajem i żeby spojrzeć na to jak to jest na kolei w Czechach, czy w Niemczech. Niestety.
Może zabrzmi to śmiesznie i strasznie, ale Szczawienko nie ma jeszcze ... "Biedronki". Przerobić budynek na market z zachowaniem formy, kształtu i detali i szafa gra.
No cóż - dwa lata minęły i zaczyna się remont stacji i dworca, a i pewnie jak się uda przejścia podziemnego ze stacji na Szczawienko: - osobiście bardzo się cieszę z takiego obrotu spraw. Wiem że za inwestycją stoją teraz dobrzy fachowcy - naprawdę jest szansa że będzie dobrze!