Mieliśmy zajęcia z PO. A przez kilku oficerów rezerwy WP, którzy byli też nauczycielami w szkole i wychowawcami w internacie, dobre kontakty z wojskiem. Stąd "kałachy" i orkiestra wojskowa. A w czasach kiedy ja byłem w szkole, dyscyplinę mieliśmy dosyć zaostrzoną, szczególnie w internacie. Mieszkało w nim ponad 3/4 uczniów szkoły. Później te proporcje się zmieniły i dyscyplina też złagodniała.