Wojtku - restaurowanie obiektu kojarzy się z zabytkiem i przywróceniem jego pierwotnego wyglądu. Tutaj pętla przeszła modernizację. Wnęki - (dla mnie to wysepka) funkcjonowały już wcześniej nieformalnie - samochody były objeżdżane przez autobusy. Dobrze że to uregulowano. Swoją drogą tak powinny wyglądać wszystkie pętle autobusowe w mieście - jest to i bezpieczne i funkcjonalne, a przy okazji sprzyja budowie systemu transportowego miasta (przesiadka). Ja sam robiłem sobie wycieczki po mieście z tego miejsca przesiadając się do "dwójki" z samochodu, który tu zostawiłem.
Można by rzec, że jest to niemal wzorowa pętla - funkcjonalna i prawie wygodna, prawie bo brakuje miejsca, gdzie kierowcy autobusów mogliby pasażerów wysadzić i odczekać w spokoju do czasu odjazdu. Oczywiście z punktu widzenia przeciętnego obywatela można by rzec, że autobus może wysadzić pasażerów na początku peronu i podjechać na jego koniec, fakt jest to rozwiązanie ale problem pojawia się wtedy gdy jeden autobus stoi i oczekuje godziny odjazdu (kończąca tu linia 2) a przyjeżdża pojazd linii 9 (wjazd kieszeniowy bez dłuższego postoju) i staje za oczekującą 2, do czego dążę - peron utrudnia omijanie stojącego pojazdu, istnieje ryzyko zahaczenia tyłem wozu o niego. Osobiście przedłużyłbym także niski krawężnik na wjeździe w zatokę tak by kierowcy autobusów mieli większą możliwość wpuszczenia nad niego wozu, ale tu i tak rozwiązano to znacznie lepiej niż w przypadku zatoki na ul. Wrocławskiej (Politechnika).