Z budynkiem w środku mam wiele wspomnień. Na dole mieścił się warsztat szklarski, a po drugiej stronie warsztat mechaniczny. Po środku była duża przejściowa brama na podwóreczko przed stolarnią, a w bramie tej znajdowały się szyny do wagoników transportowych. Pamiętam, gdy budynek był już przeznaczony do wyburzenia i był wysiedlony, stał się doskonałym miejscem do zabawy, z płaskim dachem włącznie. Nie przeszkadzało nam nawet to, że schody się częściowo zawaliły i można było wpaść w dziury w stropach.