Obecnie nie jest łatwo dostać się do środka. Teren jest monitorowany a zezwolenie na zdjęcia wymaga podania do władz uczelni. Istnieje też metoda "zabłąkanego grzecznego idioty" jednak ma ten mankament, że wymaga splotu szczęśliwych okoliczności i trudno doń dopasować warunki pogodowe - stąd niezbyt udane jakościowo zdjęcia w ostrym słońcu, którego szczególnie nie lubię... :D
Z różnych metod wejścia do niedostępnych dla postronnych miejsc ta jest zwykle najskuteczniejsza. Lubię czasem pobiegać, lecz niekoniecznie przed ujadającymi psami...