tallyhoo
| 2013-04-29 01:42:40
Śledzę ten cykl artykułów z zainteresowaniem, choć wałbrzyszaninem nie jestem. Jeśli czegoś mi w tym artykule brakuje, to tylko numerów taborowych.
Chciałbym jednak coś dodać - MAVAGi Tr5 nie mają dobrej opinii, po części zresztą słusznie, ale nie do końca jest to sprawiedliwa ocena. Pod względem rozwiązań funkcjonalnych był to naprawdę dobry autobus i naszemu przemysłowi motoryzacyjnemu zajęło sporo czasu dojście do takiego standardu. Zawiodło jednak wykonanie a także niektóre założenia technologiczne. Po krótkim okresie korzystnego debiutu rozpoczęły się serie niekończących się awarii, doprowadzające do rozpaczy zarówno personel techniczny i kierowców, jak i pasażerów. W normalnych warunkach nie byłoby to tak uciążliwe, ale w "wykonaniu" pojazdów, których przypadało na przedsiębiorstwo po kilka zaledwie sztuk (całość zamówienia wynosiła ledwie 300 sztuk na całą Polskę) i jednocześnie stanowiły trzon taboru, efekt musiał być katastrofalny. Nawet utrzymywanie ich w ruchu poprzez kanibalizację najbardziej zdefektowanych egzemplarzy szybko osiągało granicę możliwości. Dodając do tego brak niektórych części zamiennych (import), nie należy się dziwić po 2-3 latach utrzymanie jako zdolnych do jazdy powyżej połowy ich ilostanu było sukcesem.
Niemniej to właśnie TR-5 były pierwszym istotnym zastrzykiem, który pozwolił powojennej miejskiej komunikacji autobusowej rozwinąć skrzydła. Wcześniejsze kilkanaście sztuk Leylandów Tiger (prawdopodobnie OPS) nie było nawet kroplą w morzu potrzeb (nie liczymy też traktowanej preferencyjnie Warszawy).
bogdanow
| 2013-05-01 21:53:02
Co do numerów taborowych moje wiedza jest bardzo fragmentaryczna. Archiwa na ten temat milczą. Wiem tylko z fotek na portalu, że Mavag M5 miał numer 60 i 62, Star N52 to numer 66. Skody miały numer 74, 227, 234. Jelcze 021 miały numer 312 i 312. Dlatego nie poruszyłem tego temu w artykule, aby nie popełnić błędu.
tallyhoo
| 2013-05-16 20:22:35
Podane przez Ciebie informacje pozwalają na przeprowadzenie "małej" spekulacji co do tej sprawy.
Każde przedsiębiorstwo miało swój system numeracyjny, którego zasadniczo się trzymało. Problem jest w tym, że owe "systemy" tworzono według tak różnych założeń, że niekiedy trudno nawet o hipotezy (np. prawdziwym koszmarem było wypełnianie najniższych wolnych miejsc). Jeżeli jednak system był logiczny, to na jego podstawie można ustalić nawet ilość wozów danego typu i lata ich zakupu.
Na podstawie tego co podałeś mogę być pewny dwóch faktów: numeracja autobusów pierwotnie zaczynała się od 51 (1-50 zarezerwowano dla trolejbusów), a w 1960 roku (prawdopodobnie we wrześniu) istniejące jeszcze wozy przenumerowano wg schematu 2xx.
Jestem też niemal pewny, że o ile do 1960 roku była to numeracja ciągła, to w nowym systemie każdy typ miał otwierać nową dziesiątkę. Stąd dla ocalałego MAVAGa stawiam na 201, San-ów - 211-214, zaś Skody obsadzałyby numery od 221 w górę. Przed 1960 mogło być TR5 - 50-62, N52 - 63-66, San 67-70, Skoda od 71. Niemniej nie zamierzam za te tezy umierać ;-)
zemlja
| 2015-10-06 10:15:15
Mi wychodzi Mavagi od 51 do 64 w tym 60 i 62 to N5, dalej 65 - 69 N52 i cztery Sany do 70-73 i od 74 skody...
bogdanow
| 2015-10-07 11:59:12
Zgadzam się z numerami Mavagów. Skody oprócz dwucyfrowej numeracji miały numery od co najmniej 227 do co najmniej 234, a San także numer 239.
zemlja
| 2014-10-05 00:01:19
Istnieją mniej lub bardziej potwierdzone pogłoski, że w Wałbrzychu eksploatowano w latach siedemdziesiątych Karosy SM11.
bogdanow
| 2014-10-26 09:21:23
Być może, że jeden lub dwa egzemplarze jeździły po mieście, ale ja ich nigdy nie widziałem, mimo że codziennie przemierzałem ulicą Chrobrego i aleją Wyzwolenia w latach siedemdziesiątych.
zemlja
| 2021-04-11 23:35:18
Rzeczywistość okazała się ciekawsza. Bo już w 1975 roku przyjechały do Wałbrzycha autosany H9-35 a następnie w roku 1976 lub 1977 przyjechał Berliet PR100.
bogdanow
| 2021-04-12 16:11:05
| edytowany: 2021-04-13 20:06:37
Zgadza się. Pierwsza dostawa tychże autobusów. nastąpiła w grudniu 1975 roku. Prawdopodobnie do Wałbrzycha trafiło 37 autosanów H9-35 w latach 1975 - 1976. Później wszystkie przekazano do Świdnicy i Dzierżoniowa. Ciekawostką jest to, że w latach 1981 - 1986 po Wałbrzychu jeździł międzymiastowy Autosan H9-03 z numerem taborowym 601.
|
||||||||||||||||||||||