Dawna pastorówka a przed nią teren zlikwidowanego cmentarza ewangelickiego. Mam wrażenie, że fotograf stał na terenie, przez który prowadzi teraz aleja sławnego francuskiego generała. Por.
Dodał:U.N.° - Data dodania: 2013-03-24 21:45:09
- Odsłon: 3576
Rok 1973
To jak to było z tym cmentarzem, zlikwidowano w latach 80-tych czy dekadę wcześniej ? Patrząc na szpaler drzew po prawej myślę sobie, że ulica Kamienna nie była zakończona jak dziś ślepo tylko prowadziła za pastorówką, a pozostałością po tym przedłużeniu może być ścieżka z al. de Gaulle'a w kierunku kościoła. Co o tym sądzicie ?
Odnośnie drugiego zdania z Twojego komentarza: najpierw była ścieżka łącząca ul. Gagarina przy mostku nad Pełcznicą z ul. Wieniawskiego za pastorówką (plan 1932). Ulicę(!) Kamienną wybudowano później (czytaj poszerzono dawną ścieżkę :)), raczej jako ślepą drogę dojazdową do wzniesionych tam domów.
Ja pamiętam ten rejon jeszcze przed budową mostu i osiedla w pobliżu. Zalesiony teren tak to wyglądało (koniec lat 80tych) Później wjechał ciężki sprzęt, to co pod ziemią było zaczęło z łychą koparki wychodzić wraz z resztkami zniwelowanych nagrobków....
Kojarzę to miejsce, po lewej stronie (niewidoczny na zdjęciu) był szpaler drzew, a za nim droga (dróżka), którą chodziliśmy do szkoły (przedłużenie ul. Kwiatowej, za budynkiem biblioteki). Cmentarz zlikwidowano na przełomie lat 60-70, likwidacja polegała na usunięciu nagrobków, oraz innych, trwałych i widocznych oznak miejsca pochówku, jednak nie przeprowadzono ekshumacji. W 1984 roku wjechał ciężki sprzęt i dosłownie przeorał cmentarz. Ruszyła budowa osiedla domków, przeznaczonych dla pracowników dawnego Trans Mleczu. Szczątki wlały się gęsto i bardzo długo po okolicy, dopiero awantura w prasie RFN wymusiła "pozbieranie" kości, które następnie umieszczono w wielkich drewnianych skrzyniach i wywieziono do Niemiec. Byłem naocznym świadkiem tych "wydarzeń". Wchodząc na ulice Kwiatową (osiedle) cała lewa strona alei stoi na dawnym cmentarzu, jeszcze w latach 90-tych, mieszkańcy na ogródkach wykopywali trumny (widziałem na własne oczy zalutowaną cynkową trumnę). Budowa osiedla, przeczyła absolutnie wszystkim standardom prawnym, standardom higieny, a przede wszystkim standardom moralnym, no ale niestety tak to w PRL było. Drugim takim miejscem w Wałbrzychu, jest dawny cmentarz ewangelicki przy ul. Miłosnej, tam też zlikwidowano tylko to "co na ziemi", na szczęście nikt nic tam nie budował i mogiły istnieją do dzisiaj.
"Art. 6.1. Użycie terenu cmentarnego po zamknięciu cmentarza na inny cel nie może nastąpić przed upływem 40 lat od dnia ostatniego pochowania zwłok na cmentarzu. (...) Art. 6.7. Przy zmianie przeznaczenia terenu cmentarnego szczątki zwłok znajdujące się na tym terenie powinny być przeniesione na inny cmentarz na koszt nabywcy terenu lub nowego jego użytkownika." (Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych).