mietok
| 2013-03-12 22:13:37
Super , świetne .
zonia
| 2013-03-13 07:35:36
O matko z córką! Proszę Was tylko nieśmiało, nie całkiem śmiało wybaczcie starej dyslektyczce ewentualnuch potkinięć, jak również to ,że czasami wykorzytywałam Wasze zdjęcia i teksty. Raczej , no chyba,że przez roztargnienie , pisałam skąd je brałam .Niektórych osób pytałam o zgode i taką otrzymałam, i badzo , bardzo dziękuję i z aumieszczenie ich i za przychylnośc.
kris_2
| 2013-03-13 07:51:46
Świetny tekst. Mój tato często wspomina "U Fonsia", opowiem mu o tym opowiadaniu. Dziękuję :)
wito
| 2013-03-13 10:53:43
Za taki szac upowiadani ja Ciebi Zoniu mocnu mocnu ściskam i oczywiści cajironczki. Bałakaj dali za tegu Fonsia i nasz Wrocław.
KazimierzP
| 2013-03-25 23:10:30
No ja dziekui za Lwów. Winiarnia Stattmullera we Lwowi w rynku istnieje. Można tam kupić wina z całego świata, mają przewyborny wybór win gruzińskich - tyli że właściciel inny!;-( Potomek Stattmullerów mieszka we Wrocławiu i nawet podobno dostali w Polsce odszkodowanie za tę kamienicę we Lwowi w której był ich skład z winami.
Jeanick
| 2013-03-15 16:12:10
Nic dodać nic ująć! Super! A przy okazji ukłon również dla wita. To za Lwowski Bałak, który fajnie wpisuje się w tzw klimat,. Oj zakręciłaby się łezka mojej mamie...
zonia
| 2013-03-15 16:34:21
No taj, to wielka szkoda. ALE! może ktos z Was móglby cos dodać? albo mi opowiedzieć a ja uzupełnie? Bo ja już nie mam się kogo zapytać.Buuuuu!
Wincenty Miros
| 2013-03-22 18:51:47
Zoniu. Jestem głęboko wzruszony tym Twoim opowiadaniem o Naszym Wrocławiu. O tym, który pamiętamy sprzed kilkudziesięciu lat, zniszczonym ale też pięknym. W podzięce dla przywołania Ci miłych wspomnień, którymi kończysz opowiadanie
Czaja Leszek
| 2014-05-07 12:45:08
W restauracji (jadłodajni) "U Fonsia" byłem kilka razy z moim Tatą, który pracował w pobliskim "Miastoprojekcie".Pamiętam niepowtarzalną atmosferę tej knajpki.
|
||||||||||||||||||||||