To zjawisko obserwuję choć jestem młody. Czuć, że relacje sąsiedzkie nie wiedzieć czemu znacznie się zmieniły, mam wrażenie wraz ze zmianami ustrojowymi. Znika jakaś specyficzna więź międzyludzka która była kiedyś, spotykanie się ze sobą całymi podwórkami na rzecz zamknięcia się w czterech ścianach, stopniowego ochłodzenia stosunków czy wręcz wyścigu szczurów, walki między sobą, tak bym to ujął.