Drewniana nawierzchnia mostu, która została przechwycona przez dzielnych ludzi i właśnie zacumowana poniżej, do nabrzeża portowego od strony Średzkiej Wody. Można sobie wyobrazić co mogłoby się stać, gdyby most wypłynął sobie tak na główne koryto Odry i "spotkał się" np z mostem w Lubiążu...Po powodzi została wykonana nowa, nieco węższa , też drewniana nawierzchnia ale z wykorzystaniem starych pali. Autor zdjęcia-Krystyna Wojciechowska.