Może ktoś wie czy jest jakiś sensowny i realny pomysł na wykorzystanie tej niedokończonej budowli?

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że budynek w takim kształcie jeszcze trochę postoi. Problem z nim jest taki, że wyburzenie będzie bardzo kosztowne. Z adaptacją też może być trudno. W mieście jest jeszcze wiele pustych działek gdzie można taniej wybudować biurowce, galerie, parkingi itd.

Tor kartingowy.

Szkielet wraz z działką nie należy do miasta, więc nic tu po nim. Magistrat nie ma pieniędzy i sam sprzedaje swoje działki, więc mało prawdopodobny by kupił coś od prywatnego inwestora.

Dziwi mnie tylko to, że w mieście buduje się tyle różnych biurowców, a w przypadku tego obiektu w dobrym miejscu i co ważne z parkingami nie ma chętnych, a miasto nie jest zainteresowane chociaż ciągle coś buduje. A może stworzyć tu centrum szkoleniowe antyterorystów i straży pożarnej, wspinaczki skałkowej, kryte tory dla deskorolkowców itp.

Same parkingi nie przynoszą takich pieniędzy jak np: biura. Jeśli już jakieś powstają to tylko i wyłącznie dlatego, że jest to wymóg planu miejscowego. Każdy inwestor stara się ograniczać do minimum powierzchnie parkingową na rzecz p. komercyjnej. Ratunkiem dla tego budynku byłaby adaptacja większości powierzchni na funkcję biuro-usługową. To jednak jest mało realne gdyż: 1) wątpliwy jest stan techniczny samej konstrukcji, 2) wysokość kondygnacji dla parkingu jest niższa niż dla biur/usług (instalacje, podwieszane sufity etc.); trzeba by dużo rzeczy przerabiać bez pewności czy da się w ogóle, 3) Jeśli sam parking byłby choć trochę dochodowy to już od dawna by funkcjonował. Analizy biznesowe tego miejsca zapewne wykazały, że taki interes nie przyniesie zysków stąd chętnych na dokończenie nie widać. Zaś samo miasto już tyle nabudowało, że mamy gigantyczne długi, które będziemy spłacać wiele lat.