Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




ul. Podwale Grodzkie, Gdańsk
Alistair: :))
ul. 1 Maja, Kowary
Hellrid: Ja uważam, że nie powinniśy używać AI, niewiele wnoszą wyostrzone fotki, gdzie zmienia się nagle dach, zdjęcie wygląda jakby było obrazem.
Hurtownia artykułów metalowych W. Fantiniego, ul. Długa, Wrocław
Hellrid: Przecież to wygląda jakby AI to wygenerowało, co co chodzi z tym zdjęciem?
Dom nr 7, ul. Klimasa Czesława, ks., Wrocław
pavelo: Domyślam się. Mnie by interesowało, jak wysokie, na ilu mieszkańców, ile aut itd. Plus wszystkie eLki, to tu będzie się działo...
Remiza OSP Branków, Branków
Parsley: Przypisałem do obiektu.
Krzyże pokutne - Wiry, Wiry
Danuta B.: W podwrocławskim Turowie kolejny taki krzyż, choć już nie pokutny . No to mamy robotę przy odkręcaniu przypisań.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
morgot
Parsley
Parsley
mietok
Danuta B.
Parsley
Parsley
Popski
Mmaciek
Alistair
Alistair
kitapczy
TW40
Hellrid

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
O SMOKU STRACHOCIE I SMOCZEJ STUDNI
Autor: MT°, Data dodania: 2012-10-02 22:17:22, Aktualizacja: 2014-11-22 00:03:31, Odsłon: 15732

Mam nadzieję, że to opracowanie umożliwi poznanie kolejnego fragmentu starej i pięknej tradycji Wrocławia, a być może, poprzez tę legendę uda się zaszczepić mieszkańcom naszego miasta miłość i przywiązanie do najbliższego otoczenia. (Tadeusz Reder)

Często mówi się o Wrocławiu dwa podobne do siebie zdania: pierwsze, że "Wrocław posiada 1000-letnią historię i tylko 5O-letnią tradycję"; i drugie, że "Wrocław jest miastem pozbawionym pamięci". Mam nadzieję, że to opracowanie umożliwi poznanie kolejnego fragmentu starej i pięknej tradycji Wrocławia, a być może, poprzez tę legendę uda się zaszczepić mieszkańcom naszego miasta miłość i przywiązanie do najbliższego otoczenia. Temu ma służyć, nie do końca zmyślona legenda o Smoku Strachocie.

1. Krótka monografia historyczna osiedli Swojczyce - Strachocin - Wojnów

Wspomniane na wstępie osiedla należą do najdalej wysuniętych na wschód osiedli Wrocławia. Położone między Odrą i Widawą od zachodu i północy graniczą z osiedlami Bartoszowice, Sępolno, Popiele i Kowale, od południa z zaodrzańskimi Opatowicami i Trestnem oraz od wschodu z wioskami Wilczyce, Kiełczówek, Dobrzykowice i łany. Od bardzo dawnych czasów swym obszarem tworzyły wielki podwrocławski majątek ziemski. Tuż przy trakcie do Namysłowa nad tzw. Czarną Wodą rozłożyła się wieś zwana wówczas Swoicze (nazwa pochodząca od imienia Swojek) datowana po raz pierwszy w 1292 r. Była to wieś sołecka z prawem wyższego i niższego sadownictwa (curia), z folwarkiem, karczmą oraz kościołem parafialnym dla dwunastu wsi i osad wzmiankowanym już w 1353 roku. Dokumentem z 1292 r. Henryk V Gruby, książę Śląska i Wrocławia, nadał wojewodzie kaliskiemu Mikołajowi wieś Swoicze (Swoyczce), w celu lokowania na prawie niemieckim, a od 1373 r. wieś została własnością wrocławskiego Szpitala Bożego Ciała. W południowo-wschodniej części majątku, na skraju nadodrzańskiego lasu, znajdowała się wolna posiadłość Konrada "Draco" Strachoty, rycerza księcia Bolesława Rogatki, wzmiankowana w 1320 r. jako Strachocice, a w 1323 r. Strachocin. Zgodnie z zapisami z 1323-1325 r. majątek Strachocin dziedziczyły cztery córki zmarłego Konrada Strachoty: Milcza, Stanka, Paulina i Magdalena oraz syn Henryk. Stopniowo, za długi, majątek częściowo wykupił od nich mieszczanin wrocławski Jan Stille. W 1376 r. część gruntów wsi odkupił od Stillego wrocławski Szpital Bożego Ciała, a w 1382 r. część majątku i lasu nabył wrocławski klasztor Krzyżowców Św. Macieja. Według zapisu z 1464 r. właścicielem części majątku i lasu był potomek Konrada - Henryk Strachota "de Silva" (z Lasu). Ostatnie zapisy z 1532 i 1540 r. mówią o majątku i młynie drzewnym oraz pustym folwarku Strachocin.

Zdjęcie nr 

Osada prawdopodobnie zaginęła w XVI w., zaś obszar ten należał potem do Swojczyc. Dopiero w 1799 r. wydano zezwolenie na budowę folwarku w Swojczycach w okolicy "Smoczej Studni" - der Trachenbrunn (oznaczonej na katastralnej mapie z 1847 r.). Od owej Smoczej Studni wziął nazwę folwark oraz rozwijająca się wokół niego wieś Drachenbrunn (Smocza Studnia). Według Józefa Domańskiego ( "Nazwy miejscowe dzisiejszego Wrocławia" - 1967 r.) oraz Paula Heffnera (1910) nazwa Drachenbrunn pochodzi od słów Draco (łac.) i Drache (niem.) smok - antycznego bajkowego zwierzęcia - smoka w postaci ptaka i węża oraz słowa Brunnen (niem.) studnia, źródło. Możliwe, iż pierwszy człon nazwy Dra-chenbrunn wywodzi się z nazwy folwarku - zamku Strachocin "das Alte Schloss" oznaczonego na mapie "Odra we Wrocławiu" z 1794 r. W 1928 r. Swojczyce włączono do Wrocławia, jednocześnie zaś obszar dawnej posiadłości strachocińskiej wyłączono z Drachenbrunn, rozparcelowano i przeznaczono pod zabudowę osiedlową. Nowe osiedle miasta nazwano Strachate, nawiązując do ówczesnej nazwy pobliskiego lasu a w 1937 r. administracja hitlerowska w akcji rugowania nazw staropolskich zmieniła nazwę Strachate na Drachenwald a Schwoitsch na Güntherbrücke. Legenda o smoku i studni była znana i kultywowana do 1945 r., o czym zaświadczają także przedwojenne nazwy ulic : Am Drachenbrunner Felde (Pole przy Smoczej Studni) - obecnie ul. Smocza; Am Drachenwald (Przy Smoczym Lesie) - obecnie ul. Sobocińska, Drachenbrunner Strasse (ul. Smoczej Studni) ; obecnie Strachocińska do Wykładowej, las Die Strachate potem Dra-chenwald (Smoczy Las) ; obecnie Las Strachociński. O znanej od dawna wśród miejscowej ludności legendzie o smoku i smoczej studni, zaświadcza również zachowana do dzisiaj widokówka gospody-kawiarni Smocza Studnia (Kaffehaus-Drachenbrunn) sprzed 1945 r. W 1945 r., osiedlający się w Drachenbrunn osadnicy pochodzący w większości z Dublan pod Lwowem, z tęsknoty za utraconymi ziemiami swych ojców, samorzutnie nazwali tę wieś Dublany. W okolicy, w której przyszło im żyć, znajdowali wiele analogii do opuszczonych terenów podlwowskich. Ich nowe Dublany znajdowały się także na wschodnich rogatkach dużego miasta. W Dublanach lwowskich również istniała Akademia Rolnicza, z której profesorowie znaleźli się w poniemieckiej Rolniczej Stacji Doświadczalnej Uniwersytetu Wrocławskiego w Swojczycach, wchodzącej w skład tworzącej się wrocławskiej Akademii Rolniczej. W 1947 r. wsi nadano nową nazwę Wojnów, a w 1951 r. włączono ją w granice miasta Wrocławia, natomiast przedwojenne osiedle Strachate potocznie nazywano Swojec II, dopiero w latach 50-tych zaczęto używać starą historyczną nazwę Strachocin.

Zdjęcie nr 

W latach 1970 - 1980 przeznaczono pod zabudowę osiedlową wolne tereny byłego Swojca II - obecnego Strachocina, gdzie powstały mini osiedla "Wenecja" i "Technika". W osiedlach znajdują się: Kościół św. Jacka , Kościół Matki Bożej Bolesnej (otwarty 12.06.1991 r.), Cmentarz parafialny , Szkoła Podstawowa nr 53 (zbudowana w 1969 r.), Biblioteka nr 9, poczta, Przychodnia Rejonowa nr 7, Przedszkola nr 5 i Przedszkole nr 115 , Stacja PKP Wrocław Swojczyce i Stacja PKP Wrocław Wojnów , Gospodarstwo Rolniczo - Doświadczalne Akademii Rolniczej , sklepy oraz różne zakłady produkcyjno-usługowe.

2. Geneza

Przypadek czy przeznaczenie sprawiło, że urodziłem się we Wrocławiu na u1. Smoczej a obecnie mieszkam na sąsiedniej ulicy , która - jak mi dopiero teraz wiadomo - wcześniej nazywała się "Przy Smoczym Lesie". Moje zainteresowanie legendą o Smoku Strachocie zaczęło się około dwadzieścia lat temu, gdy w Wieczorze Wrocławia przeczytałem cykl artykułów Zygmunta Antkowiaka o starych osiedlach wrocławskich, m.in. o Strachocinie. Przypadek też chyba zrządził, że akurat mój brat Bronisław zainicjo-wał zorganizowanie wyścigu kolarskiego w ramach planowanego w 1994 r. przez Radę Osiedla festynu, z okazji Święta Uchwalenia Konstytucji 3-go maja. Wtedy ja intuicyjnie dostrzegłem, że będzie to doskona-ła okazja aby w folderze tego wyścigu przedstawić wizytówkę historyczną naszych osiedli oraz by do na-zwy wyścigu wykorzystać, nieznaną mieszkańcom, legendę o Smoku Strachocie. Podjęte przeze mnie poszukiwania i badania doprowadziły do zebrania interesującego materiału historyczno-faktograficznego, który stworzył podstawy do popularyzacji lokalnej historii oraz zapomnianej legendy o Smoku Strachocie i Smoczej Studni. Przy pomocy wielu życzliwych ludzi starałem się zebrać wszystkie możliwe do odszukania materiały historyczne i archiwalne o naszych trzech osiedlach Strachocin - Swojczyce - Wojnów, tworzących właściwie jedną całość. Elementarzem wiedzy historycznej okazało się opracowanie z 1967 r. dra Józefa Do-mańskiego "Nazwy miejscowe dzisiejszego Wrocławia i dawnego okręgu wrocławskiego". Właśnie Panu Domańskiemu należy zawdzięczać, że przez swą żmudną pracę wyłuskał ze starych archiwalnych map zapomniane nazwy terenowe oraz ustalił ich pochodzenie. Ja w swej jakby detektywistycznej pracy, odszukałem u naszych mieszkanców starą, przedwojenną widokówkę miejscowej gospody, a także materialne ślady starego zamku Strachoty, które potwierdzają to co opisano. Działania te miały w moich zamierzeniach nadać lokalno - patriotyczny charakter tej inicjatywie społecznej oraz przyczynić się do wzrostu poczucia tożsamości regionalnej i miłości do tzw. "małej ojczyzny".

3. Popularyzacja

W tym samym mniej więcej czasie, radny Rady Miasta i członek Towarzystwa Miłośników Wrocławia Zbigniew Magdziarz, wyczytał w Niemiecko - Polskim spisie ulic miasta Wrocławia z okresu 1873-1993 autorstwa Tomasza Kruszewskiego, przetłumaczone niemieckie nazwy osiedla i ulic, nawiązujących do smoka i smoczej studni w Strachocinie. Zainspirowało go to do ogłoszenia na początku 1994 r. konkursu plastycznego w kuratoryjnej Gazecie Szkolnej, na postać Smoka Strachoty z Lasu Strachocińskiego. Te okoliczności sprawiły, iż zostałem - jako amator badający historię osiedla - zaproszony do ogłoszonego przez TMW jury ogólno-wrocławskiego konkursu plastycznego na wizerunek "Smoka Strachoty". W składzie komisji konkursowej byli m.in.: wiceprzewodniczący TMW Wiesław Geras, oraz prof. Julian Janczak, Zbigniew Magdziarz i Ryszard Mazur. Do konkursu nadesłano ponad 1100 prac z wielu szkół wrocławskich oraz Domów Kultury. Laureatką konkursu została Joanna Hetman - uczennica SP nr 50. Równolegle dyrekcja miejscowej SP nr 53 ogłosiła szkolny konkurs literacki na najciekawszą legendę o Smoku Strachocie i Smoczej Studni. Zgromadzoną wiedzę na temat naszego regionu i fakty z zamierzchłej przeszłości doprowadziły do spisania tego w formie broszurki pod tytułem: "Tatusiu! Czy we Wrocławiu był smok ?" którą napisałem wspólnie ze wspomnianym Z. Magdziarzem. Zawarte są w niej też najlepsze prace uczniów SP nr 53 jako plon konkursu literackiego, a na okładce jest wizerunek smoka wykonany przez Joasię Hetman. Na bazie zachowanej w pamięci ludzkiej legendy o Smoku i Smoczej Studni wzbogaconej o materiał historyczny oraz interesujące wątki z dziecięcych konkursów literackich ukształtowała się "oficjalna legenda o Smoku Strachocie". We wrześniu 1994 r. w SP nr 53 otwarto wystawę pokonkursową, a w miesiąc później ta sama wystawa była eksponowana w Muzeum Architektury, gdzie odbyło się też wręczenie nagród. Okazało się zatem, że smok we Wrocławiu był i miejmy nadzieję, że legenda o nim stanie się tak znana, jak legenda o jego "kuzynie" - Smoku Wawelskim. życzę tego mieszkańcom Wrocławia, a przede wszystkim naszym dzieciom, bo nie ma to jak własny, ukochany smok, zwany od wieków Smokiem Strachotą.

 

4. Teatr

Panu Zbigniewowi Magdziarzowi trzeba zawdzięczać, iż jako radny Rady Miasta zajął się sprawą legendy i dzięki temu została przygotowana przez Wrocławski Teatr Lalek sztuka teatralna dla dzieci. Premiera "Baśni o Smoku Strachocie" w reżyserii Wiesława Hejno, ze scenografią Jadwigi Mydlarskiej-Kowal oraz muzyką Zbigniewa Piotrowskiego, odbyła się we wspomnianym teatrze w dniu 23.06.1996 r. Autor sztuki Krzysztof Kopka napisał w programie: (...) Kiedy będziecie na Starym Mieście (w Warszawie) każdy pokaże wam miejsce, w którym dawno, dawno temu krył się straszliwy Bazyliszek (...). Obawiam się, że trudno byłoby wam odbyć podobną wycieczkę - śladami dawnych baśni i legend - po Wrocławiu. I to wcale nie dlatego, że nasze miasto jest tych baśni i legend pozbawione! Jest wręcz przeciwnie! Z każdym wrocławskim kościołem i niemal z każdą wrocławską kamieniczką wiąże się jakaś opowieść. Zawsze są historie bardzo ciekawe, a często są to najprawdziwsze "opowieści z dreszczykiem" - o duchach, zjawach, strachach i niesamowitych wydarzeniach (...).Ja sam dowiedziałem się o Smoku Strachocie od jednego z mieszkanców osiedla Strachocin, który interesuje się historią naszego miasta. Badając stare dokumenty odkrył, że nazwa Strachocin pochodzi od smoka, który według legendy miał żyć w tamtej okolicy - i jak to smok - straszyć. A może wy pójdziecie jego śladami i zaczniecie badać dzieje (historyczne i bajeczne) swojego osiedla albo dzielnicy? Kto wie czy nie uda się wam odkryć zapomnianych lub mało znanych legend i baśni? Bardzo was do tego zachęcam". Na końcu programu jest apel, wezwanie: "Drodzy Mali Wrocławianie. Mamy nadzieję, że podobała się wam "Baśń o Smoku Strachocie", którą oparto na legendzie wrocławskiej. Jeżeli znacie jakieś inne legendy o Wrocławiu to prześlijcie je do nas. Możecie sami spróbować napisać jakieś opowiadanie, wierszyk a może nawet sztukę o naszym mieście. Czekamy na wasze prace. Piszcie do nas! Wasze bajki, wierszyki, opowiadania mogą natchnąć twórców teatru do wystawienia kolejnej sztuki o Wrocławiu. Wrocławski Teatr Lalek". Premiera była jakby finałem tej pasji poznawczej, która ma w efekcie przybliżyć naszym dzieciom piękno i historyczne tradycje naszego miasta a jednocześnie pobudzać w nich uczucie miłości do swego osiedla - "małej ojczyzny", regionu, Polski. Swój wkład w popularyzację Smoka Strachoty miał również artysta-kowal Ryszard Mazur, Honorowy Klucznik Wrocławia, wykuwając z żelaza swoją artystyczną wizję Smoka - bazyliszka ( i jak się później okazało adekwatną do objaśnień w literaturze historycznej). Statuetka ta stała się główną nagrodą odbywającego się od 1994 r. wyścigu kolarskiego, który od 1996 r. uzyskał rangę ogólnopolską, a w 1997 r. uczestniczyli w nim również kolarze niemieccy z Berlina i Drezna. Ta statuetka Smoka Strachoty stała się zasadniczym motywem herbu - logo osiedli Swojczyce - Strachocin - Wojnów używanym w życiu osiedli od 1995 r.

Zdjęcie nr 

5. "Oficjalna" legenda o Smoku Strachocie

Dawno, dawno temu, straszny potwór zamieszkał w Strachocińskim Lesie. łbem uzbrojonym w po-tężne zęby sięgał ponad konary drzew, a wielki tułów wspierał na olbrzymim jaszczurczym ogonie. Na skraju lasu, przy "Czosnkowej łące" biło źródełko, którego woda zbierała się w studni, jednak ludzie tej wody nie czerpali gdyż obawiali się smoka, który porywał owce i bydło, a i człowiekiem nie pogardził. Nazywano go Strachota, bo mieszkańcy pobliskiej wsi bali się wieczorami wychodzić z domów. Trwało to wiele lat. Sąsiedzi z odleglejszych wiosek drwili z bojaźliwych chłopów i nazywali ich Strachocice. Z tego określenia powstała dzisiejsza nazwa miejscowości. Miarka się przebrała, gdy pewnego razu zginął syn sołtysa - Johann. Zastraszeni mieszkańcy Strachocic postanowili zgładzić potwora. Niełatwo było jednak znaleźć śmiałka, który podjąłby się wykonania tego trudnego zadania, wszyscy bardzo się bali. Pewnego dnia do wsi przywędrował młody chłopak o imieniu Konrad, żądny przygód i sławy. Postanowił ruszyć na nierówny bój. Od mieszkańców wsi dowiedział się, że Strachota mieszka w trudno dostępnym miejscu w lesie, opodal wsi. Długo wędrował ciemnym, gęstym, ponurym borem, aż wreszcie dotarł do maleńkiego źródełka, z którego tryskała zaczarowana woda, dająca smokowi ogromną siłę. Zmęczony wędrówką Konrad pochylił się nad zdrojem i zaczął łapczywie pić. Nie wiedział, że w pobliżu drzemie smok, który, słysząc podejrzany szelest - obudził się. Nie zdążył jednak przeszkodzić spragnionemu wędrowcowi, na którego spłynęła już moc zaczarowanej, źródlanej wody. Po długiej i ciężkiej walce, pozbawiony czarodziejskiej mocy smok, uciekł w głąb gęstego i ciemnego lasu. Zmęczony, osłabiony i głodny, najadł się trujących grzybów i padł, a zdradliwe bagna wciągnęły go w swą głębię. Pogromca smoka został przez Księcia Śląskiego pasowany na rycerza i w nagrodę otrzymał Las Strachociński wraz z osadą przy Smoczej Studni, gdzie zbudował zamek. Od tego czasu zaczęto go zwać Konradem "Draco" Strachotą de Silva (z lasu). W swoim zamku dożył sędziwego wieku, dochowując się czterech córek Milczy, Stanki, Pauliny Magdaleny oraz syna Henryka, który - jak mówią podania - stał się jednym z najsłynniejszych rycerzy Ziemi Śląskiej. Stary zamek Strachotów na przestrzeni wieków uległ zniszczeniu, a bagno, do którego wpadł otruty smok porosło oczeretami. Dzisiaj już tylko nieliczni ludzie wiedzą gdzie w Lesie Strachocińskim znajduje się zaczarowane źródełko, które jeszcze teraz każdemu, kto je znajdzie i napije się z niego wody, daje mądrość, odwagę i siłę.

 

P.S. Powyższy artykuł został w całości napisany przez lokalnego historyka - pasjonata pana Tadeusza Redera - oprócz tej wspaniałej treści pan Tadeusz przekazał również kilka wyjątkowych starych pocztówek z naszych osiedli i okolicznych wsi, jak również kilka innych historycznych bezcennych materiałów, które mam nadzieję ukażą się niedługo na naszej stronie. Raz jeszcze dziekuję panie Tadeuszu.

Autor tekstu: Tadeusz Reder

Opracowanie i zdjęcia: Mariusz Tokarz (MT.)


/ / /
/ / /
/ / /