Konflikt między regionalistą Alfonsen Szyperskim, redakcją pisma Śląsk, a językoznawcą prof. UJ Witoldem Taszyckim na łamach tego pierwszego powojennego miesięcznika historyczno-krajoznawczego ujawnił jak duże było napięcie między lokalnym patriotą, przywiązaniem do tradycji, a naukowcem, reprezentantem centralnej racjonalizacji nazw miejscowych. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja językowa Komisji Ustalania Nazw, lecz opór Szyperskiego pokazał, jak silna była potrzeba włączenia lokalnych środowisk w procesie odbudowy tożsamości powojennej Polski.
1. Wprowadzenie: Ziemie Odzyskane i chaos toponimiczny
Po 1945 r. Polska stanęła przed wyzwaniem zastąpienia niemieckich nazw miejscowości nazwami polskimi. Komisja Ustalania Nazw Miejscowości kierowana przez profesora Stanisława Srokę i z udziałem m.in. prof. Witolda Taszyckiego miała za zadanie zracjonalizować i usystematyzować ten proces. Choć działano na podstawie dokumentów historycznych, map i ustaleń językowych, zjawisko to często budziło lokalne kontrowersje. W wielu przypadkach, jak ten omawiany w niniejszym artykule, napięcie między potrzebą ujednolicenia a lokalnym poczuciem tożsamości eksplodowało w otwartej debacie publicznej na łamach pisma, a, trzeba dodać, że krytyka poczynań władzy można w tamtym czasie grozić w najlepszym razie zakazem publikacji.
Jednym z najgłośniejszych przypadków była sprawa dawnego uzdrowiska Salzbrunn, przejściowo nazwanego Solice-Zdrój, a ostatecznie przemianowanego na Szczawno-Zdrój. Wydawać by się mogło, że sprawa nazewnictwa jednej miejscowości nie może wzbudzić większych emocji. Tymczasem dyskusja ta przerodziła się w wielowątkową i emocjonalną polemikę, rozgrywaną na łamach jednego z najważniejszych czasopism Ziem Odzyskanych — miesięcznika Śląsk.
2. Pierwsza linia frontu: Redakcja i Komisja kontra lokalność
Już w numerze 2/1946 miesięcznika Śląsk redakcja broniła decyzji Komisji:
"Nazwy muszą być jednoznaczne, językowo poprawne, odpowiadające rzeczywistości historycznej i geograficznej. Fantazjowanie regionalistów nie służy powadze państwa." (Śląsk, 1946, nr 2, s. 2)
Redakcja nie odnosiła się jeszcze bezpośrednio do nazwiska Szyperskiego, ale już sygnalizowała, że w kwestii ustalania nazw miejscowych obowiązywać muszą zasady nadrzędne wobec sentymentu czy regionalnych inicjatyw. Zapowiadany był jednoznaczny kierunek: centralizacja decyzji, racjonalizacja toponimii i oparcie się na naukowym, a nie emocjonalnym fundamencie.
3. Szyperski w obronie Solic (maj 1946)
W numerze 5–6/1946 Alfons Szyperski opublikował tekst "Jeszcze o chrztach topograficznych", w którym uzasadniał, że:
"Solice — nazwa słowiańska, łagodna, ładna, wdzięczna, kojarząca się z czymś zdrowym i czystym — nie tylko przystoi, ale i reklamuje uzdrowisko" (Śląsk, 1946, nr 5–6, s. 7–8).
Szyperski nie był jedynie publicystą — był też lokalnym regionalistą, związanym z Dolnym Śląskiem i pragnącym zachować tożsamość miejsc poprzez ich właściwe „ochrzczenie”. W swojej argumentacji odwoływał się do:
-
formy villa Sulici z 1279 r.,
-
domniemanej obecności słowiańskiego rdzenia „sól” lub „soł” w nazwie,
-
atrakcyjności fonetycznej i promocyjnej nazwy „Solice”.
"Nie wystarczy, by nazwa była poprawna — musi też brzmieć, oddziaływać, zapraszać. Cóż nam po 'Szczawnie', które kojarzy się z chwastem i kwaśnością?"
4. Taszycki kontratakuje (czerwiec 1946)
Prof. Witold Taszycki odpowiedział w tekście "Podzwonne tzw. Solicom" (Śląsk, 1946, nr 7, s. 11–12). Jego wypowiedź, utrzymana w tonie chłodnej analizy lingwistycznej, zawierała jednak ukrytą ironię:
"Forma Solice nie istnieje w żadnym średniowiecznym rejestrze miejscowości Śląska, nie jest notowana ani przez Rymuta, ani przez Nehringa, ani przez Kętrzyńskiego. Jest to twór współczesny, inspirowany rzewnością."
Taszycki dekonstruował hipotezy Szyperskiego — dowodził, że nazwa Solice nie posiada udokumentowanego statusu historycznego, a powoływanie się na Sulicivilla to nadużycie interpretacyjne. Ponadto podkreślał, że:
"Gdyby przyjmować takie rozwiązania, jak proponuje pan Szyperski, mielibyśmy zamiast Legnicy nazwę ‘Lignice’, a zamiast Bytomia – ‘Bitum’. To nie tylko absurd, to destabilizacja języka."
5. Riposta z faktami (sierpień 1946)
W "Jeszcze raz o Solicach" (Śląsk, 1946, nr 8, s. 7–8) Szyperski odpowiedział ostrzej:
"Nie można odmawiać nazwie Solice prawa bytu tylko dlatego, że nie występuje dziś w popularnych skorowidzach. To tak, jakby dowody osobiste spalić i ogłosić obywatela nieistniejącym."
Rozwinął także bazę źródłową, przywołując:
-
in curia dicta Sulicivilla — "w majątku zwanym Sulicivilla",
-
Salzbrunn oder Suliczdorf,
-
Salzbrunn genannt früher Sulislawdorf — „Salzbrunn, zwany dawniej Sulisławowem”.
"Profesor zarzuca mi uniesienie. Ja się przyznaję. Bo kiedy w miejscu żyjesz, to nie jesteś chłodnym egzaminatorem. Ale nie uniesienie pisze dokumenty. Dokumenty mówią same."
6. Kulminacja: "O nazwę Solice-Zdrój" (lipiec/sierpień 1947)
W tekście z 1947 r. (nr 4/5, s. 11–13) Szyperski dokonał swojej najdojrzalszej i najbardziej faktograficznej obrony. Cytował:
"Na mapie Wielanda z 1736 r. pojawia się 'Sulcic Brunn'. Czyż to nie dowód, że nazwa istniała w obiegu geograficznym przed pojawieniem się Salzbrunn?"
Przywoływał też dokumenty łacińskie:
Dalej cytował z niemieckich opracowań:
-
Sulzborn, später Suliczdorf, jetzt Salzbrunn — "Sulzborn, później Suliczdorf, obecnie Salzbrunn".
I puentował:
"Nazwa Solice nie jest wymysłem. Niech nie będzie przemilczana. Niech zostanie jako dowód, że Dolny Śląsk miał swoich obrońców."
7. Koniec sporu
Mimo zaangażowania Szyperskiego, Komisja zatwierdziła nazwę Szczawno-Zdrój (Monitor Polski nr 44/1946, Dziennik Urzędowy MZO nr 5/1946). Choć nazwa Solice nie przetrwała, jej obrona ukazała, że Ziemie Odzyskane nie były jedynie kartką do zapisu, lecz przestrzenią żywej pamięci i lokalnych emocji.
Bibliografia:
-
Śląsk, nr 2/1946, s. 2.
-
Śląsk, nr 5–6/1946, s. 7–8 – Szyperski, Jeszcze o chrztach topograficznych.
-
Śląsk, nr 7/1946, s. 11–12 – Taszycki, Podzwonne tzw. Solicom.
-
Śląsk, nr 8/1946, s. 7–8 – Szyperski, Jeszcze raz o Solicach.
-
Śląsk, nr 4/5/1947, s. 11–13 – Szyperski, O nazwę Solice-Zdrój.
-
Monitor Polski, nr 44/1946.
-
Dziennik Urzędowy MZO, nr 5/1946.
-
Codex Diplomaticus Silesiae, t. VII.
-
Archiwum Hochbergów, Wrocław.
(spisał te emocjonalne wywody - moose)