Izba Violetty Villas. Habanera i traviata.
Uwagę zwracają suknie. Tylko jedna z nich, tzw. habanera, jest oryginalna. Przyjechała do Lewina ze Stanów Zjednoczonych.
Piękna „traviata", która przyciąga wzrok, przyjechała z Niemiec. Jest wzorowana na sukni, w której Violetta Villas występowała w Casino de Paris w Las Vegas. Zaprojektował ją dla niej specjalnie Dom Mody Dior. Na tę lewińską złożyli się fani i gmina.
Spory zbiór, którzy przekazali fani, stanowią też płyty, łącznie w winylowymi i kasety. Muzyki z nich można posłuchać podczas zwiedzania Izby Pamięci.
Tymczasem Krzysztofowi Gospodarkowi, synowi Villas, który także pojawił się na otwarciu centrum kultury, izba pamięci nie przypadła do gustu i chce jej zamknięcia. Uważa, że narusza ona dobra osobiste matki. Grozi gminie sądem.
Publicznie w mediach deklarował, że chciałby utworzyć muzeum w domu rodzinnym mamy, który w tej chwili jest w bardzo złym stanie. W jego posiadaniu jest sporo pamiątek po mamie: czułe listy do niego, pamiętnik, rzeczy osobiste, skrzypce ojca, zdjęcia, świadectwa ze szkoły, a nawet słynne białe futro z USA – wyliczał w „Życiu na gorąco". Nie zgodził się też na używanie pseudonimu artystycznego mamy do nazwania muzeum, więc izba formalnie nazywa się Izbą „Violetty V.".