W Paryżu toalety publiczne są bezpłatne i po każdym użyciu całe wnętrze jest automatycznie czyszczone i dezynfekowane. Wiem, że Hel to nie Paryż, ale tam ktoś chyba uznał, że lepiej dać ludziom bezpłatny kibelek (i ponieść tego koszty), niż sprzątać po nich parki, zakamarki, załomy budynków, tunele, bramy, przystanki i piwnice. Nad morzem dodałbym jeszcze wydmy.