W najlepszych latach w zakładach dziennie z taśmy produkcyjnej schodziły trzy tony słonych paluszków (bez konserwantów i polepszaczy) oraz cztery tony precelków bezcukrowych (z dumą podkreślano, że jeszcze w latach 70. XX wieku był to jedyny zakład w kraju produkujące precelki bez cukru). A żadna szanująca się firma w regionie nie śmiała zorganizować konferencji, spotkania roboczego czy innej nasiadówki bez paluszków z Sobótki.