Do wypadku lotniczego na grzbiecie Obidowca doszło 25 maja 1973 roku. Dwusilnikowy samolot sanitarny L-200 Morava odbywał tego dnia niezbyt długi lot z Gdańska do Kielc, a następnie miał się dostać do Nowego Targu. Na samolot w Nowym Targu czekało chore dziecko, które w trybie pilnym miało być przetransportowane do szpitala w Rabce-Zdroju. Mimo końca maja, wiosna w 1973 roku była bardzo sroga. W dniu, w którym doszło do katastrofy, w okolicach górskich było bardzo zimno i padał śnieg, co znacznie ...
Do wypadku lotniczego na grzbiecie Obidowca doszło 25 maja 1973 roku. Dwusilnikowy samolot sanitarny L-200 Morava odbywał tego dnia niezbyt długi lot z Gdańska do Kielc, a następnie miał się dostać do Nowego Targu. Na samolot w Nowym Targu czekało chore dziecko, które w trybie pilnym miało być przetransportowane do szpitala w Rabce-Zdroju. Mimo końca maja, wiosna w 1973 roku była bardzo sroga. W dniu, w którym doszło do katastrofy, w okolicach górskich było bardzo zimno i padał śnieg, co znacznie utrudniało lot i ograniczało widoczność. Lot samolotu do Nowego Targu odbył się bez większych trudności. Po wylądowaniu i zabraniu pasażerów (matka i chore dziecko) pilot rozpoczął ostatni etap lotu. Gęste opady śniegu oraz bardzo słaba widoczność w warunkach górskich uniemożliwiły jednak bezpiecznie dokończenie lotu. W pewnym momencie, na wysokości czerwonego szlaku turystycznego w kierunku Turbacza samolot zderzył się z ziemią.
Pokaż więcej
Pokaż mniej
Na pokładzie samolotu L-200 Morava były 3 osoby: pilot, chore dziecko oraz jego matka. W wyniku katastrofy matka dziecka zginęła na miejscu, a pilot doznał ciężkich obrażeń kręgosłupa. Na szczęście transportowanemu dziecku nic się nie stało. Bardzo dużą rolę w przeprowadzeniu całej akcji ratunkowej odegrała grupa GOPR z Rabki Zdrój. To właśnie dzięki nim pomoc dotarła na miejsce, zabezpieczono miejsce tragedii oraz przetransportowano osoby uczestniczące w wypadku. Obecnie w miejscu tragedii, na szlaku na Turbacz postawiony jest pomnik stworzony ze szczątków zniszczonego samolotu. Blacha poszycia samolotu, tarcza ze znakiem Czerwonego Krzyża oraz fragment śmigła zostały połączone z pamiątkowym krzyżem. W efekcie powstał idealnie komponujący się z otoczeniem górskim pomnik. Na śmigle samolotu turyści mogą przeczytać: 25 V 1973, Katastrofa lotnicza, † A. SKALIŃSKA , GDAŃSK PRACOWNICY SCHRONISKA TURBACZ 1 VI 1973 Jest to szczególne miejsce, które nie tylko informuje turystów o tragicznym locie. Pomnik pokazuje, że w górach, nawet dość niskich jak Gorce, nigdy nie możemy być pewni, co się za chwilę wydarzy. Informacje pochodzą ze strony Bezpieczna Podróż.org |
|||||||||||||||||||||||||
|
||