W kwietniu 1922 na Cmentarzu Hutniczym, Francuzi znaleźli spory skład broni i amunicji w grobowcu hrabiego Einsiedela, znajdującego się przy kaplicy cmentarnej. Podczas przenoszenia „łupów” do samochodów, podłączony detonator spowodował wybuch, który zabił dziesięciu żołnierzy (niektóre źródła mówią o piętnastu), a kilkunastu innych ciężko ranił.
Rozszarpane ciała znaleźć można było nawet w odległości stu metrów.
Jak się okazało, śmiertelną pułapkę zastawili przeciwnicy polityczni Polaków, opowiadający się za opcją niemiecką w plebiscycie w Gliwicach. Chcieli ukarać Francuzów za ich przychylność wobec ludności polskiej. Warto dodać, że w wybuchu zginął również Niemiec, który został zmuszony do wzięcia udziału w akcji. Ciała żołnierzy pochowano na Cmentarzu Starokozielskim . Kilka lat później zwłoki zabitych ekshumowano i przetransportowano do Francji. Za: |